Lechia szuka wzmocnień. Będzie wielki powrót?
Napastnik ostatniego w tabeli T-Mobile Ekstraklasy PGE GKS Bełchatów Paweł Buzała zamierza wrócić do Lechii.
2013-01-10, 21:30
Ten 27-letni piłkarz występował w  gdańskim klubie od czerwca 2006 do końca 2010 roku. Lechia testuje też  chorwackiego obrońcę Antonio Cagalję. 
 Negocjacje klubowych działaczy z Buzałą, który przed odejściem do  Bełchatowa był ulubieńcem kibiców biało-zielonych, są dość zaawansowane i  w każdej chwili zawodnik może pojawić się w Gdańsku. Ten napastnik  mógłby również być brany pod uwagę jako następca Abdou Traore, który nie  przedłużył kontraktu z Lechią. 
 - Nie ukrywam, że chętnie widziałbym Pawła w swojej drużynie. To  uniwersalny ofensywny zawodnik, który może grać zarówno na środku ataku,  jak i na obu skrzydłach - powiedział trener Lechii Bogusław  Kaczmarek. 
 W czwartek na testach w gdańskiej ekipie pojawił się natomiast pierwszy  nowy zawodnik - o angaż w Lechii stara się 22-letni środkowy obrońca z  Chorwacji Antonio Cagalj. 
 - Polecił go nam mój były piłkarz i rodak Cagalji Ivica Krizanac, który  wierzy, że Kaczmarek ze swoim sztabem zrobi z niego solidnego obrońcę.  To potężny, mierzący 192 cm wzrostu defensor, ale na razie trudno ocenić  futbolowe walory Antonia. Po trwającej 13 godzin podróży Chorwat wziął w  czwartek udział w testach wydolnościowych, a później poszedł spać. W  pierwszym typowo piłkarskim treningu sprawdzimy Cagalja w piątek, a w  sobotę planujemy wewnętrzną gierkę - dodał popularny "Bobo". 
 Zapewne po tym meczu rozstrzygnie się, czy Chorwat pojedzie w  poniedziałek na pierwsze zimowe zgrupowanie Lechii do Władysławowa. Nie  ulega natomiast wątpliwości, że gdańscy szkoleniowcy muszą szukać nowego  środkowego obrońcy, bo Sebastian Madera w rundzie rewanżowej może nie  pojawić się na boisku. 
 Ten 27-letni stoper zmagał się pod koniec rundy jesiennej z urazem  mięśnia przywodziciela. To naderwanie okazała się jednak poważniejsze  niż pierwotnie przypuszczano i pod koniec stycznia Maderę czeka  operacja. Po tym zabiegu zawodnik będzie zdolny do gry dopiero na  przełomie kwietnia i maja. 
 Trener Kaczmarek twierdzi, że w przerwie zimowej Lechia raczej nie  dokona spektakularnych transferów. - Mamy upatrzonych kilku zawodników,  ale zdecydowanie za wcześnie na podawanie ich personaliów. Poza tym  motto mojej pracy nie zmieniło się - chcę jak najlepiej przygotować  drużynę do rozgrywek i dawać jak najwięcej szans naszym młodym  piłkarzom - podsumował gdański szkoleniowiec.
man