Polska medalistka olimpijska przerywa karierę

2013-02-02, 16:37

Polska medalistka olimpijska przerywa karierę
Julia Michalska. Foto: Adam Cierszko

Wioślarka Julia Michalska-Płotkowiak spodziewa się dziecka i zawiesza swoje starty. W najbliższych czasie trzecia zawodniczka igrzysk olimpijskich w Londynie chce również obronić pracę magisterską.

Poznanianka już po udanych dla niej igrzyskach zapowiadała, że chce trochę odpocząć od sportu i poświęcić więcej czasu na sprawy osobiste. We wrześniu wyszła za mąż za byłego wioślarza Michała Płotkowiaka. Teraz młoda para spodziewa się dziecka i przyszła mama musi odłożyć plany sportowe na przyszłość.
- To jest najlepszy czas i byliśmy na to gotowi. Obserwowałam ostatnio wiele karier sportowych kobiet, szczególnie w Polsce. Powiem tak, kobieta-sportowiec jest dość specyficzna. Jeśli chodzi o wynik sportowy uważam, że można z niej dużo więcej wyciągnąć niż z mężczyzny. Ale w pewnym momencie trzeba jej też pozwolić pomyśleć o sobie, żeby sama mogła podejmować decyzję, co chce dalej robić - przyznała Julia Michalska-Płotkowiak podczas piątkowego "Balu Sportowca". Wioślarka Trytonu Poznań po raz drugi triumfowała w plebiscycie na najlepszych sportowców i trenera Wielkopolski organizowanego przez dziennik "Polska Głos Wielkopolski".
- To bardzo miłe wyróżnienie. Tak samo jak ucieszyło mnie to, że razem z Magdą Fularczyk znalazłyśmy się w dziesiątce plebiscytu na najlepszych sportowców "Przeglądu Sportowego" i TVP - zaznaczyła.
Michalska-Płotkowiak zapowiada na razie rozbrat ze sportem wyczynowym na czas nieokreślony. - Tak naprawdę myślałam o przerwie w karierze już dwa lata temu, mój trener Marcin Witkowski też znał moje plany. W tej chwili mamy rozpisany na cały rok indywidualny tok przygotowań. Trudno mówić kiedy znów zacznę startować, decyzję o tym, kiedy i czy wrócę, podejmę sama. Dlatego nie chce narzucać sobie żadnych terminów. Wiem, na jakim poziomie muszę się przygotować, żeby dostać się do kadry narodowej. Trener kadry na pewno wysoko postawi mi poprzeczkę - podkreśliła.
- Wioślarstwo, a także narty biegowe, które bardzo lubię, dają umiejętność panowania nad swoim ciałem, możliwość odstresowania się. Jeśli nie wrócę do sportu wyczynowego, to na pewno będę robić to rekreacyjnie - dodała.
Utytułowana zawodniczka ma jeszcze inne wyzwania na najbliższy rok. Zanim zostanie mamą, chce obronić pracę magisterską na poznańskiej Akademii Wychowania Fizycznego. - W kwietniu mam "deadline" i muszę do tego czasu to zrobić - wyjaśniła.

pg

Polecane

Wróć do strony głównej