Mityng Pedro's Cup: zwycięstwa faworytów
Amerykanin Ryan Whiting w pchnięciu kulą (21,38), a w skoku o tyczce Kubanka Yarisley Silva (4,60) i Niemiec Bjoern Otto (5,70) zostali we wtorek w hali Łuczniczka w Bydgoszczy triumfatorami 9. mityngu lekkoatletycznego Pedro's Cup.
2013-02-12, 19:50
Posłuchaj
Wielce uradowana była wicemistrzyni igrzysk olimpijskich w Londynie Silva, która w krótkim odstępie czasu odniosła drugie zwycięstwo. W sobotę wygrała prestiżowe zawody w Doniecku, organizowane przez "cara tyczki" Siergieja Bubkę. Na dłuższą rozmowę z dziennikarzami nie miała czasu, bowiem została wylosowana do... kontroli antydopingowej. "Nie mam się czego obawiać" - zaznaczyła.
Czwarte miejsce, wynikiem 4,40, zajęła mistrzyni świata z 2009 roku Anna Rogowska (SKLA Sopot). Tym razem zabrakło Moniki Pyrek, która uczestniczyła we wszystkich ośmiu wcześniejszych zawodach w hali Łuczniczka. W styczniu ogłosiła zakończenie sportowej kariery, wyszła za mąż za wieloletniego partnera Norberta Rokitę i za kilka miesięcy zostanie matką.
"Wiemy już, że to będzie syn, któremu nadamy imię Grzegorz. Na świat powinien przyjść w czerwcu pod znakiem Bliźniąt" - powiedziała PAP zdobywczyni trzech medali mistrzostw świata - srebrnych w 2005 i 2009 roku oraz brązowego w 2001. W zimie czterokrotnie stawała na podium pod dachem - dwukrotnie w mistrzostwach globu (2003, 2008) i dwukrotnie Europy (2002, 2005).
Jak podkreśliła, przyjechała do Bydgoszczy, aby osobiście podziękować kibicom za wspieranie jej kariery.
"Byli ze mną w chwilach sukcesów i porażek, na dobre i złe. I tych emocji, tego dopingu będzie mi brakowało, ale nie tyczki, bo jak tylko czas i warunki mi pozwolą, będę obecna na lekkoatletycznych zawodach, zwłaszcza tych w hali Łuczniczka. A na razie, po zakończeniu kariery, spotykam się ze słuchaczami Radia Szczecin codziennie rano".
W podobnej roli - komentatora telewizyjnego - wystąpił dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą Tomasz Majewski, który po operacji łokcia dopiero niedawno wznowił treningi.
Uczestnicy mityngu minutą ciszy uczcili pamięć jego poprzednika - Alfreda Sosgórnika, który zmarł 8 lutego.
"Ta chwila ciszy niech będzie dla niego, dwukrotnego uczestnika igrzysk - w Rzymie i Tokio" - zaapelował rekordzista Polski w skoku wzwyż Artur Partyka.
Urodzony w miejscowości Zawadzkie na Górnym Śląsku brązowy medalista mistrzostw Europy z 1962 roku w sierpniu skończyłby 80 lat. W Belgradzie uzyskał rezultat 18,26 pokonując czwartego Władysława Komara o 26 centymetrów. Był pierwszym Polakiem, który pchnął kulą ponad 17, 18 i 19 metrów. Po zakończeniu kariery sportowej pracował w Kopalni Węgla Kamiennego Gliwice oraz w Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach.
ah
REKLAMA