Policja o meczu Legia-Górnik: to kibice nas zaatakowali
- Działania funkcjonariuszy w trakcie zabezpieczenia meczu Legii Warszawa z Górnikiem Zabrze prowadzone były zgodnie z prawem - czytamy w oświadczeniu Komendy Stołecznej Policji.
2013-03-19, 21:37
Kibice Górnika Zabrze nie obejrzeli z trybun Pepsi Areny piątkowego meczu swojej drużyny z Legią. Ci, którzy weszli na sektor gości, opuścili go w geście solidarności z pozostałymi kibicami, którzy nie zdążyli wejść na obiekt. W mediach pojawiły się informacje, że policja użyła gazu pieprzowego wobec kibiców. W wyniku działań funkcjonariuszy miał ucierpieć 10-letni chłopiec.
- Decyzja o użyciu miotaczy pieprzu była odpowiedzią na agresję kibiców wobec funkcjonariuszy. Wbrew informacjom podawanym przez niektóre media podczas tych działań nie zostało poszkodowane żadne dziecko. Policjanci nie używali również żadnych innych środków przymusu bezpośredniego poza miotaczami gazu pieprzowego - zapewnia Komenda Stołeczna Policji.
- Po przywróceniu porządku prawnego jedynie ośmiu mężczyznom udzielono doraźnej pomocy medycznej, w związku z uskarżaniem się przez nich na pieczenie twarzy na skutek użycia miotaczy pieprzu - najmłodszy z mężczyzn miał 20 lat. Po udzieleniu pomocy powrócili oni do pozostałych kibiców - czytamy w specjalnym oświadczeniu KSP.
Piątkowe wydarzenia na Twitterze w ostrych słowach skomentował Zbigniew Boniek. - Zero wsparcia, zero chęci. Kibice dalej traktowani w zły sposób - napisał prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.
REKLAMA
Komenda Stołeczna Policji/aj
REKLAMA