Ryszard Szurkowski wspomina Stanisława Szozdę. "Robił więcej niż mógł"
- Był motorem napędzania wiary w to, że można więcej niż nam się wydaje - wspomina zmarłego w poniedziałek Stanisława Szozdę jego kolega z kolarskich tras - Ryszard Szurkowski.
2013-09-24, 17:55
Posłuchaj
Ryszard Szurkowski wspomina Stanisława Szozdę w rozmowie z dziennikarzem radiowej Jedynki - Tomaszem Zimochem.
Szurkowski to przyjaciel Szozdy z kolarskich tras. Najbardziej znany ze zdominowania przez kilka lat z rzędu Wyścigu Pokoju, kilkukrotny mistrz Polski i mistrz świata amatorów. W latach 2010-2011 prezes Polskiego Związku Kolarskiego.
- Potrafił stworzyć atmosferę, która wytwarzała w nas braterstwo. Będąc na zgrupowaniach zapominaliśmy o swoich najbliższych. W tym środowisku gdzie był Staszek i pozostała część naszej reprezentacji czuliśmy, że jesteśmy sobie potrzebni. Czuliśmy się co najmniej jak bracia. Razem czuliśmy się dużo mocniejsi - wspomina Stanisława Szozdę - Ryszard Szurkowski.
- On był tym duchem, tym motorem napędzania wiary w to, że można więcej niż nam się wydaje. Jego stałym powiedzeniem było: "Żeby wygrać wyścig - trzeba dać z siebie wszystko. Ale żeby wygrać na pewno - trzeba dać jeszcze więcej, niż wszystko" - dodał Szurkowski w rozmowie z dziennikarzem radiowej Jedynki.
REKLAMA
Więcej w wywiadzie Tomasza Zimocha z Ryszardem Szurkowskim.
Pogrzeb wybitnego kolarza szosowego, mistrza świata w drużynie, medalisty olimpijskiego, Stanisława Szozdy odbędzie się w sobotę na Cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu. Szozda spocznie w Alei Zasłużonych, obok mistrza świata z 1973 r. Janusza Kierzkowskiego.
Stanisław Szozda zmarł w poniedziałek po długiej chorobie. Za dwa dni skończyłby 63 lata. Był dwukrotnym kolarskim mistrzem świata i dwukrotnym srebrnym medalistą olimpijskim w wyścigu drużynowym na 100 km. Stawał na podium igrzysk w Monachium 1972 (z Ryszardem Szurkowskim, Edwardem Barcikiem i Lucjanem Lisem) i w Montrealu 1976 (z Szurkowskim, Tadeuszem Mytnikiem i Mieczysławem Nowickim). Był także wicemistrzem świata w wyścigu ze startu wspólnego z Barcelony (1973). Zwyciężał w Wyścigu Pokoju i Tour de Pologne.
Karierę zakończył w wieku 28 lat, w wyniku kontuzji odniesionej podczas upadku w Wyścigu Pokoju, w 1978 roku.
REKLAMA
man, polskieradio.pl, PR1, PAP
REKLAMA