Bartłomiej Bonk walczy nie tylko o medal, ale i powrót do zdrowia swojej córeczki
20 października we Wrocławiu rozpoczną się mistrzostwa świata w podnoszeniu ciężarów. Kadra sztangistów przebywa na zgrupowaniu w Spale.
2013-10-08, 20:24
Posłuchaj
Brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Londynie Bartłomiej Bonk wierzy, że mimo kłopotów zdoła poprawnie przygotować się do startu we Wrocławiu. Sportowiec więcej czasu poświęcał jednej z narodzonych córek bliźniaczek - Julii.
Córki sztangisty przyszły na świat w listopadzie ubiegłego roku w szpitalu w Opolu, miesiąc przed planowanym terminem. Przy narodzinach - Julii wystąpiły komplikacje, ale lekarze nie zdecydowali się na cesarskie cięcie, wskutek czego doszło do niedotlenienia mózgu.
Po olbrzymich problemach ze zdrowiem i pobycie w szpitalu Julcia jest już do domu. Pojawił się promyk nadziei, że wróci do zdrowia. Dziewczynka zaczęła trzyletnią terapię polegającą na przeszczepie komórek macierzystych pobranych ze szpiku kostnego. Eksperymentalne leczenie prowadzi Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie-Prokocimiu.
Organizatorzy mistrzostw we Wrocławiu postanowili, że dochód ze sprzedaży biletów zostanie przekazany właśnie na dalsze leczenie córeczki Bartłomieja Bonka. Jego treningowi w Spale przyglądał się Tomasz Zimoch.
Mistrzostwa świata w podnoszeniu ciężarów odbędą się w dniach 20 - 27 października we wrocławskiej Hali Stulecia.
REKLAMA
Więcej w materiale dziennikarza sportowego radiowej Jedynki - Tomasza Zimocha
man, polskieradio.pl, IAR, PR1
REKLAMA