Pechowy bokser znów w więzieniu

Świetnie zapowiadający się amerykański bokser wagi junior średniej James Kirkland, który niedawno opuścił więzienie, znów trafił, choć na krótko, za kratki.

2010-11-04, 13:40

Pechowy bokser znów w więzieniu
boks. Foto: fot. SXC

Zaszkodził mu... ochraniacz na szczękę, po który udał się bez zgody, naruszając warunki zwolnienia.

26-letni Kirkland wyszedł z celi niewiele ponad miesiąc temu, po prawie półtora roku spędzonym w odosobnieniu. W areszcie znalazł się za nielegalne posiadanie broni. W latach 2004-2005 również nie boksował, bowiem odsiadywał wyrok za napad z pistoletem w ręku.

Na wolności pięściarz przebywał w rodzinnym Austin (stan Teksas), ale miał nadzór kuratora sądowego.

Podczas jednego z treningów Kirkland opuścił salę treningową i udał się do pobliskiego gabinetu dentystycznego po ochraniacz na zęby. Miał pecha, bowiem w tym czasie pojawił się kurator. Nie zastał boksera, dlatego zdecydował, że niepokonany zawodnik (bilans walk 25-0) złamał prawo i kilka dni spędzi w więzieniu.

REKLAMA

Według mediów w USA, nic nie stoi na przeszkodzie, aby 11 grudnia na gali w Las Vegas (w głównym pojedynku czempion federacji WBA w kategorii junior półśredniej Brytyjczyk Amir Khan będzie rywalizował z Argentyńczykiem Marcosem Maidaną) Kirkland zmierzył się z Delrayem Rainesem. To będzie jego pierwszy występ po 21 miesiącach sportowej absencji.

Fachowcy twierdzą, że gdyby nie pobyty w więzieniach, amerykański pięściarz byłby już mistrzem świata prestiżowych organizacji.

 

ah

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej