Jarosław Gowin

Poseł Platformy Obywatelskiej Jarosław Gowin uważa, że proces demokratyzacji Białorusi będzie trudniejszy niż przewidywała Unia Europejska.

2008-09-30, 07:36

Jarosław Gowin

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty

Poseł Platformy Obywatelskiej Jarosław Gowin uważa, że proces demokratyzacji Białorusi będzie trudniejszy niż przewidywała Unia Europejska. Gość Programu Pierwszego Polskiego Radia przyznał, że nie powiodła się próba stworzenia na Białorusi parlamentu kontraktowego i wprowadzenia do niego choćby koncesjonowanej opozycji. Jarosław Gowin zastrzegł jednocześnie, że w polskiej polityce wschodniej priorytetem jest Ukraina i wprowadzenie tego kraju do struktur europejskich oraz NATO.

Jarosław Gowin uważa, że brak zmian na Białorusi nie jest porażką ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Zdaniem posła sukcesem polskiej dyplomacji jest powierzenie właśnie naszemu krajowi delikatnej misji negocjowania z reżimem Łukaszenki w imieniu Unii Europejskiej.

W głosowaniu na Białorusi zwyciężyli kandydaci startujący z list Aleksandra Łukaszenki. Do parlamentu nie dostał się żaden przedstawiciel opozycji. Wybory zostały uznane za niedemokratyczne przez Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.

Poseł Platformy Obywatelskiej Jarosław Gowin powiedział, że "samorządy staną na głowie", żeby przygotować szkoły na przyjęcie sześciolatków. Gość Programu Pierwszego Polskiego Radia zaznaczył, że przyspieszenie edukacji szkolnej oznacza korzyść finansową dla lokalnych władz.

REKLAMA

Jarosław Gowin podkreślał, że program autorstwa minister edukacji narodowej Katarzyny Hall ma charakter pilotażowy. Dodał, że plan PO zakłada wprowadzenie okresu przejściowego, w którym rodzice będą mogli zdecydować, czy posłać sześciolatka do szkoły, czy nie.

Przyspieszenie edukacji szkolnej jest jednym z priorytetów rządu Donalda Tuska. Platforma Obywatelska uważa, że do szkoły powinny uczęszczać już sześcioletnie dzieci. Partia ta chce też upowszechnienia edukacji przedszkolnej, w szczególności w małych miastach i na wsi. Planom tym sprzeciwia się 65 procent Polaków. Pomysły krytykuje również Prawo i Sprawiedliwość.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej