Bogdan Lis
Dawny przywódca "Solidarności" Bogdan Lis nie przypomina sobie, by w kręgach opozycji podejrzewano Lecha Wałęsę o współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa.
2008-06-23, 08:37
Posłuchaj
Dawny przywódca "Solidarności" Bogdan Lis nie przypomina sobie, by w kręgach opozycji podejrzewano Lecha Wałęsę o współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk, autorzy książki o kontaktach z Wałęsy z SB, która ma się dziś ukazać, twierdzą, że były prezydent był tajnym współpracownikiem komunistycznych służb.
Gość "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia powiedział, że sprawa współpracy Wałęsy z SB pojawiła się dopiero, gdy doszło do sporu politycznego między działaczami Wolnych Związków Zawodowych. Jednak żaden z przeciwników Wałęsy do dziś nie potrafi przedstawić wiarygodnych dowodów na to, że przywódca Solidarności kiedykolwiek przyznał się do współpracy z SB.
Bogdan Lis powiedział, że w roku 1979 odbyło się spotkanie opozycjonistów, którzy rozmawiali o Grudniu 1970. Spotkanie nagrał jeden z jego uczestników, Andrzej Bulc. Lis powiedział, że nie przypomina sobie, aby Wałęsa przyznał się wtedy do współpracy.
Joanna Duda-Gwiazda miała powiedzieć, że jeśli Wałęsa rozmawiał w 1970 roku z milicją i SB, to znaczy, że z nimi współpracował. Bogdan Lis podkreślił, że za kontekstu rozmowy nie wynikało, iż ktoś zarzucił Wałęsie, że był tajnym współpracownikiem.
REKLAMA
REKLAMA