Jarosław Kaczyński
Były premier Jarosław Kaczyński uważa, że objęcie funkcji prezydenta Rosji przez Dmitrija Miedwiediewa to ważny i trudny moment dla tego kraju.
2008-05-08, 07:18
Posłuchaj
Były premier Jarosław Kaczyński uważa, że objęcie funkcji prezydenta Rosji przez Dmitrija Miedwiediewa to ważny i trudny moment dla tego kraju. Prezes Prawa i Sprawiedliwości powiedział w Sygnałach Dnia w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że w ten sposób tworzy się system dwuwładzy, którego Rosja nie lubi.
Jarosław Kaczyński nie wykluczył, że ta sytuacja jest przejściowa i niebawem się zmieni na korzyść jednego z polityków - Miedwiediewa, lub Władimira Putina, który prawdopodobnie obejmie dziś stanowisko premiera. Zdaniem Kaczyńskiego, Putin popierając Miedwiediewa jako kandydata na prezydenta, chciał de facto wzmocnić swoją pozycję w przyszłości.
Gość Sygnałów dodał, że system partyjny w Rosji jest fikcją, a bardziej liczą się służby specjalne, wojsko, Gazprom i oligarchia gospodarcza.
Jarosław Kaczyński wyraził zaniepokojenie sytuacją w polskiej polityce zagranicznej.
REKLAMA
Zdaniem byłego szefa rządu, który był gościem Sygnałów Dnia w Programie Pierwszym Polskiego Radia, gabinet Donalda Tuska skupia się wyłącznie na rujnowaniu dorobku poprzedników.
Prezes PiS zarzucił gabinetowi Donalda Tuska rezygnację z budowania dobrych stosunków z byłymi republikami radzieckimi - między innymi Ukrainą, Gruzją i Litwą. Jarosław Kaczyński powiedział, że rząd Tuska wraca do roli Niemiec jako "patrona" polskiej polityki zagranicznej. Były premier zaznaczył, że odejście od takiej roli Niemiec przez jego gabinet, umocniło pozycję Polski na arenie międzynarodowej.
Były premier skrytykował również obecne relacje z Rosją. Jego zdaniem, brakuje w nich realizmu, o którym podczas wczorajszego expose w Sejmie mówił minister spraw zagranicznych. Gość Sygnałów powiedział, że objawami tego realizmu nie jest dopuszczenie rosyjskich firm do polskiej energetyki, ani uznanie, że instalacja tarczy antyrakietowej to sfera wpływów Moskwy.
Jarosław Kaczyński uważa, że rezygnacja z instalacji tarczy antyrakietowej oznaczałaby umocnienie dominacji Rosji w Europie Środkowo-Wschodniej.
REKLAMA
Wczoraj w Warszawie toczyły się w tej sprawie rozmowy ekspertów z MSZ i MON z przedstawicielami amerykańskiej administracji.
Jarosław Kaczyński powiedział w Sygnałach Dnia w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że rezygnacja z tarczy oznaczałaby, że bez zgody Rosji nie można podjąć strategicznych decyzji.
Były premier powiedział, że jest przeciwnikiem polityki wyciągania ręki w negocjacjach w sprawie tarczy. Jego zdaniem, rząd Donalda Tuska, negocjując z Amerykanami, wraca do tej polityki. Według gościa Sygnałów, jest ona nieskuteczna i obniża rangę Polski.
Jarosław Kaczyński powiedział, że jest zdumiony i zaskoczony poparciem członka PiS dla kandydatury Piotra Gadzinowskiego do prezydium Rady Programowej TVP.
REKLAMA
Były poseł SLD został w ubiegłym tygodniu wybrany na wiceprzewodniczącego tego gremium, między innymi dzięki głosowi posła Prawa i Sprawiedliwości, Jana Ołdakowskiego.
Szef Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że porozmawia w tej sprawie Ołdakowskim, gdyż nie konsultował on swojej decyzji z partią. Jarosław Kaczyński zaprzeczył też, jakoby był to element porozumienia PiS z SLD w sprawie obrony obecnej ustawy medialnej.
Zdaniem szefa PiS, Piotr Gadzinowski to człowiek, którego nie chciałby nawet charakteryzować, gdyż - jak stwierdził - musiałby wtedy przekroczyć granice, których nie wolno przekraczać.
Były premier zgodził się ze stwierdzeniem prezydenta, że media są największym problemem polskiej demokracji. Jak podkreślił, niektóre gazety nie pełnią funkcji kontrolnej wobec rządu, równocześnie atakując opozycję. Zdaniem gościa Sygnałów, taka postawa może doprowadzić do likwidacji opozycji w Polsce, a tym samym do braku demokracji.
REKLAMA
REKLAMA