Jacek Kurski

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Kurski ocenił, że nagłaśnianie, jak powiedział  - "obscenicznych prowokacji" polityka PO Janusza Palikota jest problemem polskiej demokracji. Gość Sygnałów Dnia Polskiego Radia uznał, że działania Palikota wymierzone w prezydenta mają odwrócić uwagę społeczeństwa od oceny rządów PO.

Wczoraj polityk PO, Janusz Palikot po raz kolejny zasugerował, że prezydent Lech Kaczyński nadużywa alkoholu. Według posła, który za podobne sugestie już przepraszał na początku zeszłego roku, o problemie prezydenta ma świadczyć zakup przez jego Kancelarię za ok. 3 tysiące złotych alkoholu w małych buteleczkach. Kancelaria wyjaśniła, że alkohol w małych opakowaniach zakupiony został na potrzeby cateringu samolotowego.

Jacek Kurski nazwał "nieuprawionymi spekulacjami" informacje "Dziennika" na temat odejścia jego partii od modelu ugrupowania masowego. Według gazety, tak może się stać w przypadku klęski Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich, a partia pójdzie wtedy w kierunku organizacji mniejszej, ale całkowicie lojalnej wobec Jarosława Kaczyńskiego.

Zdaniem gościa Sygnałów Dnia, jego partia będzie zdobywać kolejnych zwolenników. Przypomniał, że PO jest u władzy już o miesiąc dłużej niż rządziło Prawo i Sprawiedliwość, co pozwala na formułowanie ocen jej rządów. Dodał, że obecnie rządzący nie radzą sobie z kryzysem. Jacek Kurski ocenił, że jego ugrupowanie jest jedyną alternatywą dla ugrupowania Donalda Tuska.

REKLAMA

Jacek Kurski zaznaczył, że najnowsze spoty reklamowe PiS, krytykujące PO za niespełnianie obietnic wyborczych, to wynik diagnozy rządów partii Donalda Tuska. Jacek Kurski ocenił, że w odróżnieniu od spotów PO sprzed dwóch lat, m.in. obwiniających PiS za brak autostrad i wynikające z tego wypadki drogowe, kampania jego partii oparta jest na faktach.