Piotr Kownacki

Szef Kancelarii Prezydenta powiedział, że odznaczenie Janusza Kurtyki przez prezydenta jest wyrazem poparcia jego działalności w Instytucie Pamięci Narodowej.

2009-04-07, 08:51

Piotr Kownacki

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty

Szef Kancelarii Prezydenta powiedział, że odznaczenie Janusza Kurtyki przez prezydenta jest wyrazem poparcia jego działalności w Instytucie Pamięci Narodowej. 

Piotr Kownacki, który był gościem Salonu Politycznego Trójki powiedział, że decyzja o odznaczeniu zapadła już 2 miesiące wcześniej, ale każdy będzie mógł to odczytać jako wyraz poparcia prezydenta dla IPN.

W południe prezydent Lech Kaczyński wręczy odznaczenia pracownikom Instytutu Pamięci Narodowej. Odznaczenia od prezydenta ma otrzymać ponad 20 historyków IPN, między innymi Janusz Kurtyka, Piotr Gontarczyk i Jan Żaryn. Uroczyste wręczenie odznaczeń rozpocznie się o godzinie 12.00.

Piotr Kownacki liczy, że treść notatki z rozmowy premiera Donalda Tuska z premierem Danii Andersem Fogh Rasmussenem zostanie ujawniona. Minister powtórzył w Salonie Politycznym Trójki, że instrukcji, którą otrzymał prezydent nie można nazwać oficjalnym "stanowiskiem rządu".

REKLAMA

Zdaniem Piotra Kownackiego przedstawiciele rządu dużo mówią o złamaniu przez Lecha Kaczyńskiego rządowego stanowiska, ale jak dotąd nie przedstawili dowodu na istnienie formalnego stanowiska Polski na szczyt NATO. Szef kancelarii prezydenta uważa, nie można określać "stanowiskiem rządu" notatki. Piotr Kownacki zaznaczył, że oficjalne stanowisko rządu - musi być poprzedzone posiedzeniem Rady Ministrów.  

Dziś powinna zapaść decyzja w sprawie ewentualnego ujawnienia notatki z rozmowy Donalda Tuska z szefem duńskiego rządu z 1 kwietnia. Domaga się tego prezydent, który twierdzi, że podczas rozmowy z Andersem Foghiem Rasmussenem padły słowa o poparciu jego kandydatury na sekretarza generalnego NATO przez polskiego premiera. Słowom prezydenta zaprzeczają przedstawiciele rządu. Prezydent domaga się odtajnienia notatki, gdyż - jak twierdzi - ma ona kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia sporu z rządem. 

Politycy PO mieli pretensje do Lecha Kaczyńskiego o to, że na szczycie przywódców NATO w Strasburgu poparł kandydaturę premiera Danii Andersa Fogha Rasmussena na szefa Sojuszu, zamiast grać na zwłokę, co - ich zdaniem zalecała rządowa instrukcja. Prezydent broni się mówiąc, że instrukcji nie otrzymał. Podkreśla też, że rząd nie zgłosił oficjalnie kandydatury ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego na szefa NATO.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej