Jacek Saryusz-Wolski

Przewodniczący komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego uważa, że Unia, choć bez entuzjazmu, uzna niepodległość Kosowa.

2008-02-18, 09:03

Jacek Saryusz-Wolski

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty

Jacek Saryusz-Wolski, przewodniczący komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego uważa, że Unia, choć bez entuzjazmu, uzna niepodległość Kosowa.

Eurodeputowany PO podkreśla, że Bruksela stara się w sprawie Kosowa mówić jednym głosem. Gość Salonu Politycznego Trójki wyjaśnia, że Unia przyjmie fakt powstania nowego państwa do wiadomości, a akt formalnego uznania Kosowa, zostawi poszczególnym krajom. Polska powinna się, jego zdaniem, znaleźć w nurcie największych krajów - jak wielka Brytania i Niemcy, uznających niepodległość Prisztiny.

Jacek Saryusz - Wolski zaznacza, że jedyną odpowiedzią na problemy i spory w tym regionie jest wspólna Europa. Zdaniem gościa Salonu Politycznego Trójki kolejne pokolenia mieszkańców Kosowa i Serbii zrozumieją, że Unia może rozwiązać ich problemy.

Poseł Parlamentu Europejskiego mówi, że choć część krajów jak Cypr, Hiszpania i Belgia, ma wiele zastrzeżeń - prawdopodobnie innego rozwiązania dla Kosowa nie ma. "Chcieliśmy jednak, by odłączenie Kosowa od Serbii było bardziej rozłożone w czasie, by Unia mogła zająć bardziej jednomyślne stanowisko".- przyznał Saryusz-Wolski.

REKLAMA

Gość Radiowej Trójki zaznaczył, że misja unijna w najmłodszym europejskim kraju, jest już od roku przygotowana. Przewodniczący komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego dodał, że Kosowo będzie respektować prawa mniejszości serbskiej i jej dziedzictwa, gdyż narzuca mu to zależność od Unii i obecność unijnej misji w kraju. Teraz wspólnota powinna, jego zdaniem, skoncentrować się na pomocy Serbii, która straciła część regionu uznawanego za serbskie dziedzictwo i przybliżeniu kraju do Unii.

Jacek Saryusz-Wolski uważa, że pomysł wspólnej armii Unii Europejskiej jest słuszny. Eurodeputowany PO zwrócił uwagę, że oddziały krajów unijnych, w tym Polski, mogłyby interweniować w sytuacjach i sporach, w których z różnych powodów nie może lub nie chce brać udziału NATO.

Pomysł stworzenia oddziałów Unii Europejskiej, w której znalazłoby się też 10 tysiecy polskich żołnierzy, przedstawił rzecznik partii prezydenta Sarkozy'ego.

Nasz wkład w budowę sił zbrojnych powinien, zdaniem Saryusza- Wolskiego, wiązać się z przyjęciem Polski do grona państw G-6- grupy największych krajów Starego Kontynentu. Eurodeputowany podkreśla, że powinno to oznaczać większy udział w podejmowaniu unijnych decyzji. Gość salonu Politycznego Trójki zaznaczył, że nasz kraj jest jednym z niewielu, który ma tak duże doświadczenie bojowe, między innymi dzięki udziałowi w misji w Iraku.

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej