Aleksandra Natalli-Świat
Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Aleksandra Natalli-Świat uważa, że nowelizacja budżetu proponowana przez rząd zdezorganizuje finanse państwa i budżety gmin.
2009-07-15, 08:53
Posłuchaj
Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Aleksandra Natalli-Świat uważa, że nowelizacja budżetu proponowana przez rząd zdezorganizuje finanse państwa i budżety gmin. Gość Programu Pierwszego Polskiego Radia uważa, że obecnie słuszniejsze byłoby podniesienie deficytu, a nie mechaniczne cięcie kosztów.
Aleksandra Natalli-Świat wyraziła przekonanie, że rząd przyjął błędną politykę budżetową. Jej zdaniem rząd Donalda Tuska - zamiast aktywnie przeciwdziałać kryzysowi - biernie czeka na to, co nastąpi i dopiero wówczas dostosowuje budżet do spadku dochodów.
Wiceprezes PiS przypomniała, że rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego jako główne motory wzrostu gospodarczego wymienia inwestycje publiczne i konsumpcję indywidualną. Podkreśliła, że motor jakim są inwestycje, nie zadziała, gdyż rząd skutecznie je ogranicza.
Aleksandra Natalli-Świat jako przykład negatywnych działań rządu podała plany zabrania pieniędzy z programu poakcesyjnego wsparcia obszarów wiejskich. Z tego funduszu 500 najbiedniejszych gmin w Polsce otrzymuje środki na przedsięwzięcia społeczne, finansowanie przedszkoli, świetlic i szeregu innych działań. Zdaniem posłanki takie przesuwanie pieniędzy w budżecie dezorganizuje nie tylko finanse państwa, ale także budżety gmin, co w przypadku tych najbiedniejszych, które nie mają rezerw, jest bardzo szkodliwe.
REKLAMA
Wiceprezes PiS skrytykowała gabinet Donalda Tuska za nieskuteczną walkę z kryzysem. Podkreśliła, że rząd nie tylko nie przyjmuje propozycji opozycji w sprawie walki z kryzysem, ale również nie realizuje własnych propozycji przyjętych w marcu w ramach pakietu antykryzysowego.
Aleksandra Natalli-Świat uważa, że wprowadzenie parytetu, który gwarantowałby kobietom 50 procent miejsc na listach wyborczych, jest niesprawiedliwe. Zdaniem posłanki, o obecności w Sejmie i Senacie powinny decydować kompetencje i kwalifikacje, a nie płeć.
Aleksandra Natalli-Świat podkreśliła, że obecnie nikt nikomu nie zabrania, by na listach wyborczych było więcej niż 50 procent kobiet. Zdaniem posłanki kobiety w Polsce nie muszą obawiać się oceny wyborców, bo są świetnie wykształcone i kompetentne.
Wprowadzenia parytetu domagają się uczestniczki Kongresu Kobiet Polskich, który 6 i 7 lipca odbył się w Warszawie. W tej sprawie spotkają się jutro z marszałkiem Sejmu i przedstawicielami klubów Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Przeciwne pomysłowi jest Prawo i Sprawiedliwość.
REKLAMA
Pomysłowi parytetu sprzeciwia się również część środowisk kobiecych. Wystosowały one list otwarty, który poparły między innymi profesor Jadwiga Staniszkis, socjolog Barbara Fedyszak-Radziejowska i dziennikarka Maria Przełomiec.
REKLAMA