Adam Szejnfeld
Wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld uważa, że władze Warszawy powinny znacznie wcześniej zająć się sprawą KDT.
2009-07-22, 08:22
Posłuchaj
Wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld uważa, że władze Warszawy powinny znacznie wcześniej zająć się sprawą KDT. Wczoraj w centrum Warszawy podczas próby przejęcia hali doszło do starć handlowców z policją i ochroną. Rzucano kamienie i użyto gazu łzawiącego, byli także ranni.
Adam Szejnfeld przypomniał, że hala KDT została wybudowana dziesięć lat temu tylko na trzy lata. Gość "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia zauważył, że to typowo polska rzeczywistość - budowanie "na chwilę" czegoś, co trwa potem przez wiele lat.
Wiceminister podkreślił, że kupcy wielokrotnie otrzymywali od władz miasta propozycje miejsc na handel, ale na żadną z nich się nie zgodzili. Jak dodał, przyczyniły się do tego poprzednie władze stolicy, które dawały ludziom wrażenie, iż ustąpią pod ich naciskiem.
Zdaniem Szejnfelda kupcy zostali wciągnięci w grę polityczną, na której nikt nie zyskuje. Podkreślił jednak, że ich wczorajsze zachowanie było niedopuszczalne, a wyrok sądu należy szanować. Zaznaczył jednocześnie, że zawsze był pod wrażeniem profesjonalizmu i organizacji pracy handlowców z KDT.
REKLAMA
1 stycznia tego roku umowa dzierżawy Kupieckich Domów Towarowych wygasła, jednak właściciele stoisk nie chcieli zwolnić hali. Twierdzą, że zostali oszukani, ponieważ 10 lat temu ówczesne władze miasta obiecywały im nowy dom towarowy na Placu Defilad.
Przemysł obronny będzie pierwszym beneficjentem programu, mającego stymulować polską gospodarkę. Adam Szejnfeld, wyjaśnił, że pierwsza transza pomocy wyniesie około 1,5 miliarda złotych. W sumie na program przeznaczono 5 miliardów zł do wykorzystania przed końcem 2010 roku. Wykonawcą będzie Agencja Rozwoju Przemysłu.
Adam Szejnfeld powiedział, że MON przygotowuje już listę firm, które mogłyby być objęte pomocą. Gość "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia wyjaśnił, że program ma na celu podtrzymanie produkcji i zamówień na rzecz obronności kraju. Podkreślił, ze kryzys gospodarczy sprawia, iż pojawiają się problemy z finansowaniem zamówień, nawet jeśli ma się moce produkcyjne i wystarczającą liczbę kontrahentów. Agencja Rozwoju Przemysłu będzie mogła udzielać pożyczek, gwarancji i poręczeń, dokapitalizować firmę lub wykupić emisję obligacji - wyjaśnił Szejnfeld.
Wiceminister dodał, że analitycy badają, jakie jeszcze branże i w jakim zakresie mogłyby być wsparte w ramach projektu. "Rozważamy także możliwość potraktowania tego w sposób regionalny, a nie branżowy" - dodał gość Polskiego Radia.
REKLAMA
REKLAMA