Zbigniew Chlebowski
Przewodniczący klubu parlamentarnego PO Zbigniew Chlebowski uważa, że prezydent nie powinien czekać na zmiany w ustawie kompetencyjnej.
2008-06-18, 08:08
Posłuchaj
Przewodniczący klubu parlamentarnego PO Zbigniew Chlebowski uważa, że prezydent nie powinien czekać na zmiany w ustawie kompetencyjnej. Przyjęcie tych zmian przez koalicję rządzącą jest warunkiem podpisania przez Lecha Kaczyńskiego ustawy ratyfikującej Traktat Lizboński. Zostało to uzgodnione dwa miesiące temu na spotkaniu premiera z prezydentem.
Gość Sygnałów Dnia Programu I Polskiego Radia powiedział jednak, że prace nad nowelizacją ustawy określającej relacje polskich władz z instytucjami Unii Europejskiej zajmą jeszcze kilkanaście tygodni. Zbigniew Chlebowski PO dodał, że w ich trakcie trzeba się liczyć ze sporami w parlamencie, które mogą dodatkowo przedłużyć oczekiwanie na uchwalenie ustawy.
Zdaniem szefa klubu PO, nie należy krytykować Irlandii za odrzucenie Traktatu Lizbońskiego, choć można mieć zastrzeżenia do irlandzkiego rządu za niedostateczne wytłumaczenie zasad dokumentu swoim obywatelom. Zbigniew Chlebowski uznał, że przyjęcie Traktatu jest potrzebne Europie, a jego porażka w Irlandii nie musi o niczym przesądzać. Polityk przypomniał, że kilka lat temu mieszkańcy Francji i Holandii również odrzucili podobny dokument.
Zbigniew Chlebowski uważa, że autorzy książki Instytutu Pamięci Narodowej o Lechu Wałęsie próbują na nowo pisać polską historię. W publikacja "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii" Piotr Gontarczyk i Sławomir Centkiewicz piszą, że legendarny przywódca "Solidarności" był w latach 70. współpracownikiem komunistycznej bezpieki.
REKLAMA
Gość Sygnałów Dnia Programu I Polskiego Radia zauważył, że Lech Wałęsa został zlustrowany przez polskie sądy, a dokumenty znalezione po latach nie mogą deprecjonować dokonań byłego prezydenta. Poseł dodał, że mamy do czynienia z sytuacją, w której młodzi polscy historycy rozprawiają się z przywódcą wielkiego społecznego ruchu, z czego mogą cieszyć się tylko byli SB-cy.
Polityk Platformy Obywatelskiej podkreślił, że komunistyczne służby bezpieczeństwa podrabiały wiele dokumentów. Zaznaczył, że nie można dawać wiary byłym funkcjonariuszom komunistycznych służb, w sytuacji gdy przeszłość Lecha Wałęsy była już wielokrotnie sprawdzana.
Zdaniem Zbigniewa Chlebowskiego autorzy książki i część uczestników dyskusji, która została wywołana przez publikację, próbują lansować tezę, że wydarzenia roku 1980 były inspirowane przez służby bezpieczeństwa PRL.
REKLAMA