"Sarkozy potrzebuje oddechu"
dr Zdaniuk: deportacja Romów z Francji ma polityczne podłoże
2010-08-20, 11:57
Do końca miesiąca planuje wydalić 700 nielegalnych imigrantów.
- Problem jest bardzo poważny, bo rzeczywiście mamy do czynienia z obywatelami Unii Europejskiej - stwierdził w "Sygnałach Dnia" dr Bartłomiej Zdaniuk z Instytutu Nauk Politycznych UW.
Co prawda w Unii Europejskiej obowiązuje swoboda przemieszczania się obywateli, jednak istnieją przepisy, które w pewnych okolicznościach umożliwiają deportacje imigrantów. - Powyżej trzech miesięcy, aby móc przebywać w innym państwie unijnym, należy wykazać się tym, że albo ktoś pracuje, albo że ma dostateczne środki utrzymania, żeby w tym kraju przebywać - tłumaczył dr Zdaniuk.
Jednak zdaniem politologa jest to do jakiegoś stopnia kuriozalne, bo nie ma najmniejszej gwarancji, że deportowane osoby do Francji nie wrócą.
Problem nie od dziś
Deportacja Romów w tak ostrym kształcie rozpoczęła się w lipcu, kiedy doszło do zamieszek w jednej z francuskich miejscowości. Wówczas Policja zastrzeliła chłopaka, który uciekając staranował policyjną zaporę. W odpowiedzi Romowie zaatakowali komisariat i podpalili kilka samochodów.
Jednak zdaniem dr Zdaniuka - Ten problem istnieje od dawna i podobna sytuacja jest we Włoszech.
Według politologa deportacja Romów z Francji ma polityczne podłoże - Prezydent Sarkozy potrzebuje drugiego oddechu, żeby poprawić swoje notowania w sondażach. To nie jest tak, że to jest nagły problem, natomiast jego nagłośnienie ma ewidentną konotację polityczną - twierdzi politolog.
REKLAMA
to
REKLAMA