Brytyjska prasa komentuje zakaz używania wyrazu "szkoła" w jednej ze szkół
"Kiedy szkoła przestaje być szkołą?" - pyta Times i odpowiada - "kiedy staje się miejscem nauki".
2009-01-03, 10:44
"Kiedy szkoła przestaje być szkołą?" - pyta "Times" i odpowiada - "kiedy staje się miejscem nauki". Cała brytyjska prasa komentuje zarządzenie kierowniczki jednej ze szkół Lindy Kingdon, która zakazała używania w jej placówce wyrazu "szkoła" jako "budzącego negatywne skojarzenia u rodziców i uczniów".
W ten sposób szkoła podstawowa Watercliffe Meadow w Sheffield stała "miejscem nauki", które zdaniem pani nauczycielki jest określeniem oddającym właściwie stan rzeczywisty oraz zgodnym z duchem czasu. "Times" uważa jednak, że jest to "śmiechu warta polityczna poprawność".
Dziennik "The Sun" ocenia, że językowe wygibasy doprowadzą tylko do tego, że dzieci oduczą się porozumiewać normalnym angielskim, a nauczą biurokratycznej nowomowy.
Natomiast "Daily Mail" cytuje rodziców, których zdaniem "i tak wiadomo co to jest, szkoła jest i będzie szkołą, a więc po co te zmiany?".
REKLAMA
REKLAMA