Londyn

Polscy fachowcy zarazili się „brytyjską chorobą”. Pierwsza generacja wykonywała zamówienia tanio, solidnie i szybko. Ale zarobiła i wyjechała. Druga generacja jest droga, nieterminowa i partaczy robotę.

2007-09-22, 12:47

Londyn

Polscy fachowcy zarazili się „brytyjską chorobą”. Pierwsza generacja wykonywała zamówienia tanio, solidnie i szybko. Ale zarobiła i wyjechała. Druga generacja jest droga, nieterminowa i partaczy robotę.

Narzekanie na spadek jakości pracy polskich robotników budowlanych "The Sunday Times" popiera przykładami. A to komuś zostawiono w mieszkaniu kupę gruzu i śmieci, co jeszcze kilkanaście miesięcy temu było nie do pomyślenia. A to jakaś ekipa zadomowiła się w remontowanym mieszkaniu na dłużej i trzeba ją było eksmitować sądownie, a to glazurnik wcementował przesuwaną kuchenkę gazową w podłogę i obłożył terrakotą. Krążące po Londynie opinie znajdują pewne potwierdzenie w danych statystycznych, z których wynika, że spora część rodaków po przepracowaniu 2-3 lat wyrejestrowała się, co wskazuje że najprawdopodobniej wrócili do Polski. Nadal jednak wśród 76.000 obcokrajowców zarejestrowanych jako samodzielni robotnicy budowlani olbrzymią większość stanowią Polacy. Jest to jednak „drugie pokolenie” już nie tak tanie i solidne.

Są jednak zainteresowani w podsycaniu pogłosek o niesolidności Polaków, daje do zrozumienia "The Sunday Times". Polscy robotnicy budowlani postrzegani są jako licząca się konkurencja, zwłaszcza, że najaktywniejsi coraz częściej zakładają własne firmy zatrudniające znajomych rodaków. Organizacja SEC, która grupuje ponad 8.000 brytyjskich przesiębiorstw budowlanych skierowała niedawno petycję do premiera Gordona Browna, żeby w zamówieniach publicznych brano pod uwagę wyłącznie oferty firm znanych od dawna na rynku. Firm, które inwestują w szkolenie pracowników i podnoszenie ich kwalifikacji. „W podtekście oznacza to, że zamówienia mają dostać brytyjskie firmy” – zwraca uwagę "The Sunday Times", przypominając, że zamówienia publiczne stanowią około 40 procent rynku budowlanego szacowanego na 100 miliardów funtów rocznie.

Rafał Brzeski

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej