Irlandzka prasa podsumowuje wizytę prezydenta Francji w Dublinie
"Nawet najwięksi przeciwnicy francuskiego prezydenta nie mogą powiedzieć, że był arogancki, dyktatorski lub niechętny" - pisze "The Irish Independent".
2008-07-22, 10:05
"Nawet najwięksi przeciwnicy francuskiego prezydenta nie mogą powiedzieć, że był arogancki, dyktatorski lub niechętny" - pisze "The Irish Independent" i dodaje: "Wizyta prezydenta Francji to dopiero rozmów na temat przyszłości Trakatu Lizbońskiego, odrzuconego przez Irlandczyków".
Według "The Irish Times", Nicolas Sarkozy doszedł do wniosku, że nie ma szybkiego rozwiązania, ale w rozmowach z irlandzkimi politykami zaproponował, żeby drugie referendum odbyło się równocześnie z wyborami do Parlamentu Europejskiego, czyli w czerwcu przyszłego roku. Propozycja ta - jak twierdzi dziennik - "zaskoczyła" polityków irlandzkich, którzy dopiero po wyborach do Parlamentu Europejskiego chcą przedstawić pełną ocenę skutków odrzucenia Traktatu Lizbońskiego. Wcześniej, podczas październikowego szczytu Unii Europejskiej przedstawią wstępny raport w tej sprawie.
Oficjalnie nie padły jednak żadne propozycje terminów. Nicolas Sarkozy sugerował nawet, że Irlandia może otrzymać od Unii polityczne gwarancje bez wiążącej mocy prawnej w sprawach aborcji, polityki obronnnej oraz innych drażliwych kwestii podnoszonych w kampanii przed referendum.
Rozczarowani spotkaniem z francuskim prezydentem byli przeciwnicy Lizbony - stwierdza "The Irish Times". Ich zdaniem, Nicolas Sarkozy nie wysłuchał ich przesłania, a przecież wyraźnie powiedzieli NIE.
REKLAMA
REKLAMA