Francuska prasa w niejednolity sposób reaguje na wczorajsze wydarzenia w Paryżu
Niektórzy komentatorzy uważają fiasko sztafety olimpijskiej za zasłużony policzek dla władz chińskich; inni - z troską myślą o przyszłości ruchu olimpijskiego.
2008-04-08, 11:57
Francuska prasa w niejednolity sposób reaguje na wczorajsze wydarzenia w Paryżu. Niektórzy komentatorzy uważają fiasko sztafety olimpijskiej za zasłużony policzek dla władz chińskich; inni - z troską myślą o przyszłości ruchu olimpijskiego.
Lewicowy dziennik „Libération” umieścił na pierwszej stronie zdjęcie demonstrujących na ulicach Paryża zwolenników Tybetu. Na tej samej stronie można przeczytać, że sztafeta olimpijska stała się klęską władz chińskich i francuskiej policji. Gazeta pisze o komicznych scenach z funkcjonariuszami na łyżworolkach otaczających autobus, w którym była ukryta pochodnia z płomieniem olimpijskim.
„Libération” przypomina, że przyznaniu Pekinowi organizacji igrzysk towarzyszyła obietnica, iż to światowe święto sportu zostanie wykorzystane, by przypomnieć kwestię praw człowieka w Chinach. Zdaniem gazety, Międzynarodowy Komitet Olimpijski "z uporem maniaka" odmawiał spełnienia tego przyrzeczenia.
Prawicowy „Le Figaro” przestrzega natomiast przed niepotrzebnymi prowokacjami. Zdaniem gazety, by bronić praw człowieka w Chinach podczas samych igrzysk, należy utrzymać dialog z Pekinem.
REKLAMA
REKLAMA