Czy to rzeczywiście zwłoki szyfranta Zielonki?
Według śledczych, ciało znajdowało się w wodzie od dłuższego czasu, tymczasem znalezione przy nim dokumenty są dobrze zachowane i czytelne. Policja ma wątpliwości.
2010-04-28, 06:16
Według śledczych, ciało znajdowało się w wodzie od dłuższego czasu, tymczasem znalezione przy nim dokumenty są dobrze zachowane i czytelne. "Był to dokument bankowy wystawiony na nazwisko Stefan Zielonka" - wyjaśnił "Dziennikowi" oficer stołecznej policji.
Z nieoficjalnych informacji gazety wynika, że policjanci mają wątpliwości co do autentyczności odkrycia.
"Dziennik Gazeta Prawna" podkreśla, że przed kilkoma dniami media informowały, że renomowany francuski portal - Intelligence Online - podał, iż zaginiony szyfrant polskiego wywiadu wojskowego był widziany w Szanghaju. Miał pracować na rzecz tamtejszego wywiadu.
Chorąży Stefan Zielona zaginął rok temu. Sprawa nabrała olbrzymiego rozgłosu, poszukiwany za dezercję szyfrant wiedział bowiem wszystko o systemach łączności NATO, a także znał całą siatkę polskich agentów pracujących za granicami kraju.
REKLAMA
Cały artykuł - w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
kg,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA