Norweżka Silje Garmo wystąpi o ponowne rozpatrzenie wniosku o azyl w Polsce
Silje Garmo poprosiła o azyl w Polsce w sierpniu ubiegłego roku, argumentując, że norweski urząd ds. dzieci chce odebrać jej córkę. Powodem miał być donos, w którym stwierdzono, że nadużywała leków i prowadziła "chaotyczny styl życia".
2018-07-30, 15:01
Posłuchaj
O ponownym wniosku kobiety poinformował o tym mecenas Maciej Kryczka z Ordo Iuris. Powiedział, że przemawiają za tym między innymi argumenty Urzędu do spraw Cudzoziemców, który stwierdził, że azyl jest konieczny dla ochrony Garmo oraz jej małoletniej córki Eire Garmo.
Mecenas Maciej Kryczka powiedział także, że informacje zawarte w decyzji MSZ nie odzwierciedlają prawdy. - Silje Garmo oraz jej córka figurują w Systemie Informacyjnym Schengen jako poszukiwane, ich paszport jest nieważny, a Barnevernet (norweski urząd ds. dzieci), nawet jeśli formalnie zakończyło postępowanie, nie ma ono charakteru prawomocnego - dodał Maciej Kryczka.
Mecenas przypomniał także, że Norwegia w 2016 roku dokonała nowelizacji kodeksu karnego, co oznacza, że w przypadku powrotu Silje Garmo do kraju, grożą jej poważne konsekwencje. - Rodzicom, w stosunku do których Barnevernet prowadził jakieś postępowanie, w przypadku ucieczki z Norwegii grozi dwa lata pozbawienia wolności - dodał Maciej Kryczka.
Obecna na konferencji prasowej Norweżka wyraziła nadzieję, że MSZ przychyli się do jej prośby. - Oczekuję, że minister oceni ponownie i dokładnie wszystkie dokumenty, które zostały zgromadzone w tej sprawie - powiedziała.
REKLAMA
Wcześniej kobiecie odebrano już starszą córkę na skutek zarzutów ze strony ojca dziewczynki. MSZ odmówił udzielenia azylu, argumentując między innymi, że "jej sprawa została w Norwegii zamknięta, odstąpiono też wobec niej od wszystkich zarzutów".
msze
REKLAMA