Były dyplomata: naturalną rzeczą jest to, że każde państwo chce wiedzieć więcej o obszarze, na którym inwestuje
– Chiny mają coraz więcej interesów w Europie, a także w Polsce. To normalne, że starają się pozyskiwać informacje o naszym kraju. Robią to jednak różnymi sposobami – podkreślił Ryszard Żółtaniecki, były ambasador RP. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała pod zarzutem szpiegostwa dwie osoby, Polaka i Chińczyka. Do tematu odniósł się również Cezary Gmyz, dziennikarz śledczy.
2019-01-11, 11:46
Posłuchaj
Piotr D., to były funkcjonariusz polskich służb specjalnych. Natomiast Weijing W. jest jednym z dyrektorów polskiego oddziału chińskiego koncernu telekomunikacyjnego Huawei. Sąd zdecydował o aresztowaniu podejrzanych na trzy miesiące. Grozi im 10 lat pozbawienia wolności.
– To normalne, że Chiny chcą wiedzieć jak najwięcej, o obszarze, na którym inwestują lub będą jeszcze więcej inwestować. Część z tych informacji zdobywa się metodami legalnymi, część metodami operacyjnymi. Drugi sposób dotyczy szczególnie wrażliwych danych, których jedno państwo nie chce udostępnić drugiemu. Z punktu widzenia pragmatyki relacji międzypaństwowych, jest to rzecz dość rutynowa. Nasze służby są od tego, by takie zjawiska eliminować – wskazał Ryszard Żółtaniecki.
Cezary Gmyz, korespondent TVP w Berlinie, dodał, że ABW zabezpieczyła również dokumenty w kilku instytucjach, w tym w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej oraz w firmie Orange, gdzie pracował Piotr D., były oficer ABW.
– W 2011 roku odszedł ze służby. W agencji pełnił funkcję zastępcy dyrektora ds. bezpieczeństwa teleinformatycznego. Był też doradcą ówczesnego szefa tej instytucji Krzysztofa Bondaryka. Posiadał dostęp do informacji niejawnych i z tego powodu był "atrakcyjną" osobą do pozyskania przez obcy wywiad – wyjaśnił dziennikarz.
REKLAMA
Na to, że firma Huawei kontroluje już 1/3 rynku telefonów komórkowych w Polsce, zwrócił uwagę Paweł Behrendt z Instytutu Boyma. Podkreślił, że od dawna krążą pogłoski, iż związana jest z chińskimi służbami wywiadowczymi. Z tego względu państwa takie jak Australia, Japonia, Niemcy, Francja i Czechy zakazały używania urządzeń Huawei przez instytucje rządowe.
– Chiny są największym szpiegiem przemysłowym na świecie, a branża telekomunikacyjna to świetne pole do wykradania danych. Dla Chińczyków atrakcyjne mogą być informacje dotyczące NATO i Unii Europejskiej, a Polska to kluczowe państwo na wschodniej flance, a także istotny kraj we Wspólnocie. Mieszczą się u nas chociażby siedziby różnych instytucji – zaznaczył.
Polskie Radio 24/db
------------------------------
REKLAMA
Data emisji: 11.01.2019
Godzina emisji: 10.06, 11.06
REKLAMA