Emocje w polskiej debacie publicznej
– Ważne, żebyśmy w sprawach najważniejszych szanowali się wzajemnie i prowadzili dyskurs na odpowiednim poziomie – powiedział dr Piotr Zakrzewski, politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. – Co kilka lat mamy w Polsce do czynienia z wydarzeniem, które jednoczy Polaków i sprawia, że emocje ulegają stonowaniu – dodał. W Polskim Radiu 24 rozmowa o jakości dyskursu publicznego i nastrojach, jakie mu towarzyszą.
2019-01-20, 16:41
Posłuchaj
"Państwo nie jest autonomiczną wartością. To sfera, która rządzi się własnymi regułami służącymi dobru publicznemu" – wskazał prof. Antoni Kamiński, socjolog z Polskiej Akademii Nauk. Dodał również, ze jest to przestrzeń, którą przejmują politycy i z tego względu uspokojenie emocji w życiu publicznym zawsze będzie trudne.
– W Polsce radykalne mniejszości mają ogromny wpływ na życie publiczne. Można postawić pytanie, dlaczego te zdominowały one naszą przestrzeń. Z ich powodu nie można dyskutować merytorycznie, tylko od razu trzeba wchodzić na wyższy poziom emocjonalności – stwierdził.
Dr Piotr Zakrzewski zaznaczył, że dojrzałość klasy politycznej polega na tym, że często emocjonalna debata, która jest w jej ramach toczona, nie przenosi się, a negatywne emocje, jakie w jej trakcie są wytwarzane, nie są kierowane wprost do obywateli.
– Co innego spierać się ze swoim przeciwnikiem politycznym o chociażby program jego partii, a co innego stosować w dyskusji argumenty ad personam. Wydaje mi się, że często do tego dochodzi i jest na to przyzwolenie. Recepty na uzdrowienie życia publicznego, pod otoczką zawoalowanej walki z nienawiścią, w swoim przekazie nie są do końca miłosierne – wskazał rozmówca Polskiego Radia 24.
REKLAMA
Polskie Radio 24/db
-------------------------------
Data emisji: 20.01.2019
Godzina emisji: 15.06
REKLAMA