Olsztyn: skomplikowana operacja rekonstrukcji twarzy. "Trzy operacje w jednej"
W olsztyńskim szpitalu miejskim zakończyła się skomplikowana operacja rekonstrukcji twarzy. - Zabieg trwał ponad osiem godzin i przebiegł zgodnie z planem - poinformowała we wtorek po południu rzecznik prasowa szpitala Daria Rodziewicz.
2019-01-22, 20:20
W czasie trwające ponad osiem godzin operacji lekarze wykonali 52-letniej pacjentce trzy zabiegi: ustawili szczęki, uzupełnili przeszczepem brakującą część żuchwy i wstawili dwa implanty stawu skroniowo-żuchwowego. - Operacja przebiegła zgodnie z planem. O jej efektach będziemy mogli mówić za kilka dni - poinformowała po zakończeniu zabiegu rzecznik prasowa szpitala Daria Rodziewicz.
Skomplikowanej operacji rekonstrukcji twarzy podjął się zespół lekarzy pod kierunkiem chirurga szczękowo-twarzowego dr Anny Bromirskiej-Małyszko z olsztyńskiego szpitala miejskiego. Pacjentką, której rekonstruowano twarz była Barbara Wiśniewska, która 12 lat temu przeszła bardzo rozległą operację onkologiczną. W jej wyniku kobieta straciła niemal połowę dolnej części twarzy - zarówno część żuchwy jak i tkanek miękkich.
"Trzy operacje w jednej"
- Tak naprawdę to trzy operacje w jednej. Jej przeprowadzenie było możliwe dzięki użyciu najnowszych metod CAD/CAM czyli komputerowego planowania operacji z jednoczesnym wykonaniem złożonych indywidualnych implantów do rekonstrukcji kości żuchwy i stawów skroniowo – żuchwowych - powiedziała dr Anna Bromirska-Małyszko na briefingu poprzedzającym zabieg. Planowanie tego zabiegu trwało blisko rok.
Pierwszym elementem zabiegu było leczenie operacyjne wady zgryzu czyli ustawienie prawidłowo szczęk. Następnie lekarze uzupełnili brakującą stronę żuchwy przeszczepem z kości strzałki. Ostatnim etapem było wszczepienie dwóch indywidualnych implantów stawów skroniowo – żuchwowych.
REKLAMA
Przed zabiegiem dr Bromirska-Małyszko przyznała, że ma nadzieję, iż po operacji w znacznym stopniu poprawi się wygląd twarzy pani Barbary, że będzie ona mogła żuć i gryźć, wyraźniej mówić. Zanim jednak to nastąpi przez blisko miesiąc pacjentka będzie miała unieruchomioną szczękę i stawy skroniowo-żuchwowe - będzie na płynnej diecie, a mówić będzie wyłącznie przez zęby.
- Wiem, że czeka mnie sporo bólu i wyrzeczeń, ale więcej niż obawy jest we mnie nadziei - powiedziała przed operacją pacjentka.
msze
REKLAMA