PO składa wniosek do CBA ws. Jarosława Kaczyńskiego. Chodzi o kontrolę oświadczeń majątkowych

PO składa wniosek do CBA o pilną kontrolę oświadczeń majątkowych składanych przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. PO chce wiedzieć dlaczego w oświadczeniach majątkowych poseł PiS "twierdzi, że nie prowadzi działalności gospodarczej".

2019-01-31, 13:38

PO składa wniosek do CBA ws. Jarosława Kaczyńskiego. Chodzi o kontrolę oświadczeń majątkowych
Posłowie Platformy Obywatelskiej informują o złożeniu wniosku ws. Jarosława Kaczyńskiego. Foto: PAP/Piotr Nowak

- Platforma Obywatelska występuje do Centralnego Biura Antykorupcyjnego z wnioskiem o pilne zbadanie oświadczeń majątkowych składanych przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego - oświadczył Krzysztof Brejza (PO-KO) w czwartek podczas konferencji prasowej w Sejmie.

Według niego ujawnione przez "Gazetę Wyborczą" nagrania dotyczące "wielkiego projektu biznesowego życia Jarosława Kaczyńskiego, jakim jest deweloperka, budowa wieżowca w centrum Warszawy" pokazują prezesa PiS "jako osobę o skłonnościach do manipulacji". - Pytanie, dlaczego w oświadczeniu majątkowym prezes PiS twierdzi, że nie prowadzi działalności gospodarczej - mówił Brejza.

- Domagamy się równości, w prawie nie ma świętych krów, jeżeli ktoś potwierdza nieprawdę w oświadczeniu majątkowym pod rygorem odpowiedzialności karnej, powinien ponieść taką odpowiedzialność i od tego jest Centralne Biuro Antykorupcyjne - podkreślił poseł.

"Wielkie sprawdzam dla polskich służb"

- Zdajemy sobie sprawę, że na czele ABW oraz CBA stoją pracownicy spółki Srebrna, zdajemy sobie sprawę, że syn ministra koordynatora służb zatrudniony był w spółce Srebrna. Zdajemy sobie sprawę jak potężny wpływ na życie publiczne, również medialne, ma ta spółka, mają te pieniądze. Ale będziemy domagali się tego, żeby prawo było równe wobec wszystkich - mówił Brejza.

Cezary Tomczyk (PO-KO) podkreślił, że CBA ma ustawowy obowiązek sprawdzania oświadczeń majątkowych posłów. - Dzisiaj jest "wielkie sprawdzam" dla polskiego państwa i dla polskich służb - podkreślił Tomczyk.

- Nie wiemy, dlaczego prezes PiS, szeregowy poseł, który faktycznie zarządza działalnością gospodarczą tych spółek, a poświadcza nieprawdę w oświadczeniu majątkowym miałby nie ponieść odpowiedzialności - dodał. - Oczekujemy, żeby instytucje do tego powołane potraktowały prezesa PiS tak, jak potraktowałyby każdego z szeregowych polityków - zaznaczył poseł PO-KO.

Apel do prokuratury

Marcin Kierwiński (PO-KO) powiedział, iż dziwi się, że CBA nie zajmuje się tą sprawą z urzędu. - W państwie, w którym władzy zależałoby na transparentności już po pierwszych nagraniach ta kontrola zostałaby wszczęta. Nie została wszczęta zapewne dlatego, że większość ważnych pracowników służb specjalnych, koordynator, szefowie poszczególnych służb w przeszłości związani byli ze spółką Srebrna. Więc my wychodzimy naprzeciw temu, co powinno zrobić CBA, składamy ten wniosek, składamy wniosek o pilne przeprowadzenie kontroli - mówił Kierwiński.

Jego zdaniem z nagrań "GW" wynika, że prezesowi PiS bardzo zależało, na tym, żeby nikt się nie dowiedział, kto tak naprawdę ma prowadzić tę inwestycję. - Widać, że ten proces miał być głęboko ukryty przed opinią publiczną, bo Jarosław Kaczyński zdawał sobie sprawę z tego, co robi, zdawał sobie sprawę z tego, że ta działalność jest działalnością stricte biznesową i nie da się jej traktować jako normalną aktywność posła - podkreślił poseł PO-KO.

- Stąd ten wniosek do CBA, stąd raz jeszcze apel do prokuratury, aby pilnie zajęła się tą sprawą. Nie może być tak, że człowiek, który w Polsce wydaje polecenia najważniejszym osobom w państwie pozostaje poza jakąkolwiek kontrolą - dodał.

Odpowiedź Beaty Mazurek

Podobny wniosek do CBA złożyła w środę Partia Razem. Odnosząc się do tego rzeczniczka PiS Beata Mazurek podkreśliła w środę na Twitterze, że "z rzekomej bomby zrobił się niewypał i teraz opozycja musi histerycznie szukać innego paliwa politycznego". - Tak należy czytać wnioski do prokuratury i CBA dotyczące Jarosława Kaczyńskiego. To medialny teatr, tym bardziej, że oświadczenia majątkowe są badane zarówno przez właściwy Urząd Skarbowy jak i posłów opozycji. Uwag do oświadczeń majątkowych Jarosława Kaczyńskiego nikt nie zgłaszał - podkreśliła Mazurek.

Jak zaznaczyła, w oświadczeniach majątkowych Kaczyńskiego "jest informacja, że prezes PiS jest przewodniczącym Fundacji od 1997 r.". - Poseł na ma prawo zasiadania w fundacji i wykonywania zadań w związku z funkcją, którą pełni. Fundacja nigdy nie wspierała PiS - oświadczyła.

"Gazeta Wyborcza" opublikowała we wtorek stenogram nagrania rozmowy m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem, która dotyczy planów budowy w Warszawie dwóch wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna. Ujawniona rozmowa odbyła się 27 lipca 2018 r. w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Wzięli w niej udział Jarosław Kaczyński, jego brat cioteczny Grzegorz Tomaszewski, austriacki biznesmen Gerald Birgfellner powiązanym rodzinnie z prezesem PiS i jego wspólniczka, pełniąca jednocześnie rolę tłumaczki.

REKLAMA

kad

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej