Prof. Jacek Zaleśny: sprawa ujawniona w nagraniach "GW" to spór cywilno-prawny
- Celu, którym miało być wywołanie wielkiej afery politycznej, zaszkodzenie PiS, gazeta nie osiąga i osiągnąć nie może, bo nie ma najwyraźniej żadnych materiałów i podstaw – mówił w Polskim Radiu 24 Miłosz Manasterski (Agencja Informacyjna). Sprawę nagrań ujawnionych przez "Gazetę Wyborczą" komentował także prof. Jacek Zaleśny (Uniwersytet Warszawski).
2019-02-05, 12:35
Posłuchaj
- W środę zaprezentujemy uzasadnienie i złożymy zawiadomienie do prokuratury w związku z publikacją "GW" - zapowiedział lider PO Grzegorz Schetyna. Będzie tam mowa m.in. o przekroczeniu uprawnień i powoływaniu się na wpływy; publikacja "GW" pokazuje "zachowania patologiczne" - dodał.
Miłosz Manasterski odniósł się do zarzutów wysuwanych przez polityków opozycji wobec prokuratury i CBA, które, jej zdaniem, nie podejmują czynności w związku z ujawnionymi przez "Gazetę Wyborczą" nagraniami. – Do dzisiaj w materiałach ujawnionych opinii publicznej nie było niczego poważnego, czym można się zajmować w tego typu instytucjach. Do rozważenia jest informacja, która pojawiła się dzisiaj, która brzmi jak propozycja korupcyjna złożona przez austriackiego biznesmena. Nie widzimy jaki dokładnie ma wymiar, ale spotyka się ze zdecydowaną odmową. Chciałbym więcej poznać takich podsłuchów polskich urzędników – zwrócił uwagę.
Gość audycji komentował możliwe motywy, z powodu których zostały opublikowane nagrania. – Rzeczywiście, kiedy prezes Kaczyński był pokazywany odbiorcom mediów takich jak "Gazeta Wyborcza" jako nieudacznik, który nie ma konta, nie wie, gdzie żyje, jest pochłonięty polityczną zemstą, to faktycznie może być szokiem, że świetnie orientuje się w interesach i ma wokół siebie ludzi, którzy są ideowi i nie chcą brać łapówek. Jeżeli ktoś zdaje sobie sprawę z tego kim naprawdę jest Jarosław Kaczyński i jaką odgrywa rolę w polskiej polityce to fakt, że ma wpływ na wiele rzeczy, nie powinien być zaskakujący. Ale na stwierdzenie, że ten wpływ jest w jakiś sposób nielegalny trzeba mieć jakieś dokumenty, choćby podpisywane w imieniu zarządu spółki "Srebrna" – podkreślił Miłosz Monasterski.
Prof. Jacek Zaleśny, UW odniósł się do sporu, którego zapis został opublikowany. – Mamy do czynienia z kwestiami z zakresu prawa cywilnego, to jest spór pomiędzy wykonawcą a zamawiającym, odnośnie zapłaty za usługi wykonane. Sąd cywilny powinien rozstrzygnąć, czy umowa była zawarta, czy, i w jakim zakresie była wykonywana, kto był zamawiającym, To jest sedno sprawy, która przewija się w opublikowanych zapisach rozmów. Natomiast kwestia spółki „Srebrna” jest odrębną kwestią. Z nagrań opublikowanych przez Gazetę Wyborczą nie wynika, że prowadzi ona działalność prawnie zabronioną. Czym innym jeszcze jest wątek relacji łączących tę spółkę z partia polityczną, czy nie ma tutaj naruszenia ustawy o partiach politycznych. Jednak istotniejszych związków tutaj nie dostrzegam. – zaznaczył gość Polskiego Radia 24.
REKLAMA
Więcej w zapisie audycji.
Rozmawiał Ryszard Gromadzki.
PR24/ka
____________________
REKLAMA
Data emisji: 05.02.2019
Godzina emisji: 11:09 i 11:37
REKLAMA