Mężczyzna znaleziony pod jednym z warszawskich szpitali miał ranę na plecach. Policja bada sprawę

2019-02-06, 16:53

Mężczyzna znaleziony pod jednym z warszawskich szpitali miał ranę na plecach. Policja bada sprawę
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock

Mężczyzna, który został porzucony pod szpitalem przy ul. Szaserów w Warszawie, miał ranę na plecach, najprawdopodobniej kłutą - nieoficjalnie ustaliła Polska Agencja Prasowa. Przy mężczyźnie znaleziono dokumenty wskazujące na to, że jest obywatelem Gruzji. Osoby, które go przywiozły, zostały nagrane przez kamerę monitoringu.

- 5 lutego w godzinach nocnych na teren jednego z praskich szpitali został przewieziony mężczyzna i pozostawiony na tym terenie. Lekarze stwierdzili zgon tego mężczyzny. O zdarzeniu został poinformowany prokurator, który przeprowadził oględziny - powiedział prok. Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Na razie prokuratura nie wszczęła jeszcze śledztwa, policjanci operacyjnie ustalają okoliczności zdarzenia.

Jak ustaliła PAP, pod szpital podjechał samochód, z którego wysiadło dwóch mężczyzn. To oni mieli podrzucić około 45-letniego mężczyznę z raną w okolicy prawej łopatki. Zdarzenie nagrała kamera monitoringu. Śledczy nie udzielają informacji, czy pokrzywdzony żył w momencie, w którym został przewieziony pod szpital. Wiadomo jednak, że znaleziono przy nim gruziński paszport.

Według oficer prasowej komendy na Pradze-Południe nadkom. Joanny Węgrzyniak, sprawcami są prawdopodobnie osoby "zza wschodniej granicy". W akcji przed szpitalem mogły brać udział dwa auta: alfa romeo i opel, które nie były zarejestrowane w województwie mazowieckim. Policja szuka tych samochodów i sprawców zdarzenia.

bb

Polecane

Wróć do strony głównej