Stefan Niesiołowski dla "SE": prokuratura spreparowała moją sprawę
Stefan Niesiołowski zabiera głos ws. seksafery. Krytykuje śledczych, według których za rzekomą pomoc w załatwianiu biznesmenom kontraktów na miliony złotych, miał sponsorowane przez nich seksspotkania z prostytutkami - czytamy w czwartkowym "Super Expressie".
2019-02-07, 08:49
- To, co robi CBA i prokuratura to wyjątkowa nikczemność! Oni to spreparowali – oburza się w rozmowie z "SE" Niesiołowski.
Jak podaje gazeta "w sprawie seksafery pojawia się coraz więcej dowodów. Poza taśmami wideo i nagraniami rozmów telefonicznych, śledczy mają zeznania kilku prostytutek, które opowiedziały o spotkaniach z byłym posłem PO".
"Super Express" zaznacza, że "były wicemarszałek Sejmu idzie w zaparte i twierdzi, że jest niewinny. - To, co robi CBA i prokuratura… Czegoś tak podłego... Opluwanie mnie, to niszczenie mojej rodziny! Wyjątkowa nikczemność. W innych sprawach prokuratura mówi o tajemnicach w śledztwie. A tutaj w moim przypadku nie ma tajemnicy śledztwa?! - oburza się Niesiołowski.
Zapytany przez dziennikarzy, czy korzystał z usług seksualnych polityk "złości się". - To jest podłość. Co to w ogóle jest za pytanie! To wymaga jakiejś rozmowy, uzasadnienia. Nie będę tą drogą dyskutował z CBA i prokuraturą. Oni to spreparowali - odpowiedział.
dcz
REKLAMA