Szef BBN o "Fort Trump": w negocjacjach dzieje się bardzo dużo
- Miks stałej i rotacyjnej obecności wojsk USA w Polsce jest dla nas korzystny; przyszłe porozumienie o zwiększeniu wojsk podpisane zostanie w ramach NATO, nie będzie wymierzone w Europę, jak przedstawiają to różne wrogie nam ośrodki - mówi w wywiadzie dla PolskaTimes.pl szef BBN Paweł Soloch.
2019-03-19, 07:45
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, pytany w wywiadzie, co mamy na stole negocjacyjnym w rozmowach Polska-USA na temat Fort Trump, odparł że "obok kwestii zwiększenia sił, m.in. inwestycje infrastrukturalne, umocowanie nowych i obecnych sił w ramach struktur dowodzenia NATO, ale także polski wkład, jako państwa gospodarza".
Soloch podkreślił, że w tych negocjacjach "dzieje się bardzo dużo". Jak dodał, "na pewno powodzenie negocjacji wydaje się w tym sensie przesądzone, że efektem będzie zwiększona obecność wojsk amerykańskich w Polsce". - Jest to w interesie Polski, USA i NATO - ocenił.
Powiązany Artykuł
Anders Fogh Rasmussen: jestem za stałą obecnością wojsk NATO w Polsce
- O szczegółach na razie nie mówimy, natomiast zwrócę uwagę na to, co ostatnio w Izbie Reprezentantów w Waszyngtonie mówił gen. Scaparrotti, głównodowodzący siłami USA w Europie. Jasno wskazał, że pożądany jest pewien miks: połączenie stałej i rotacyjnej obecności wojsk USA - zaznaczył szef BBN.
REKLAMA
Jak przekonywał, "miks stałej i rotacyjnej obecności wojsk amerykańskich w Polsce jest dla nas korzystny z różnych względów". - Stała baza wpisuje się w kontekst polityczny, a rotacyjna ma znaczenie operacyjne. Kiedy jedne oddziały zastępujemy innymi, jednocześnie rozwijamy zdolności przerzutowe, które w razie kryzysu są kluczowe. Potencjalny agresor musi wiedzieć, że NATO ma takie zdolności - mówił Soloch.
Szef BBN wskazał, że oczekiwaniem Polski jest "zwiększona obecność wojsk amerykańskich w Polsce powiązana ściśle z NATO". - Tak jak amerykańska baza antyrakietowa w Redzikowie jest elementem systemu obrony powietrznej NATO, tak siły USA w Polsce są częścią sił sojuszniczych. Zupełnie inaczej próbują to przedstawić wrogie ośrodki propagandowe – jako porozumienie polsko-amerykańskie wymierzone w Europę, jako działania poza NATO. Czegoś takiego nie ma - oświadczył Soloch.
fc
REKLAMA