Marek Pyza: chciano "utopić" jeden z niepokojących wątków katastrofy smoleńskiej
– Cząstkowe wyniki pokazują, że sprawdzenie w śledztwie ewentualnego udziału osób trzecich i wybuchu na pokładzie jest równie istotne i konieczne do szczegółowego zbadania – powiedział Marek Pyza, dziennikarz tygodnika "Sieci" i współautor artykułu dotyczącego wyników badań brytyjskiego laboratorium w sprawie śladów materiałów wybuchowych na wraku tupolewa, który rozbił się w 2010 roku pod Smoleńskiem.
2019-03-25, 12:04
Posłuchaj
Marek Pyza podkreślił, że informacje, jakie znalazły się w publikacji, są skrywane przez śledczych, którzy cały czas badają sprawę katastrofy smoleńskiej. – Są one jak na razie cząstkowe, nie są to jeszcze pełne raporty. Przypomnę, że próbki sprawdzają trzy europejskie laboratoria, w brytyjskim Kent, w Belfaście oraz rzymskie laboratorium karabinierów – wskazał dziennikarz.
Próbki do Forensic Explosives Laboratory trafiły blisko dwa lata temu. Wcześniej zajmowało się nimi Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji. Marek Pyza zaznaczył, że brytyjscy naukowcy przebadali kilkadziesiąt spośród 200 próbek i w większości przypadków odkryto ślady materiałów wybuchowych.
Powiązany Artykuł
"Debata poranka". Nowe informacje ws. obecności śladów materiałów wybuchowych na wraku tupolewa
– To informacja nakazująca wrócić do badań wykonanych przez pracowników CLKP w 2013 roku, o których piszemy w naszym tekście. Po przeprowadzonych analizach stwierdzono, że nie wykryto pozostałości materiałów wybuchowych. Warto podkreślić, że niezależni eksperci, o których pomoc poprosiły rodziny smoleńskie, w swoich ekspertyzach podważyli wyniki badań CLKP. Stwierdzili, że popełniono w nich bardzo dużo błędów i nie wyciągnięto należytych wniosków wskazujących na obecność omawianych materiałów na pobranych próbkach – dodał Marek Pyza.
Metodologia badań pod znakiem zapytania
"Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji przyjęło niespotykaną na świecie metodologię badań" – zauważył Marek Pyza. Zaznaczył, że przeprowadzający analizę laboranci zdawali sobie sprawę z niedoskonałości takiego podejścia. "Chcieli »utopić« najbardziej sensacyjny i niepokojący wątek katastrofy smoleńskiej i ukręcić łeb hipotezie o ewentualnym wybuchu" – dodał.
REKLAMA
– Próbki poddano badaniom czterema metodami chromatograficznymi. Stwierdzono dodatkowo, że jeżeli każda z tych metod w przypadku każdej próbki wykaże ślady materiałów wybuchowych, to wtedy zostanie przyjęte, że były one w nich obecne. Jeden ze sposobów nie był w stanie wykryć pozostałości materiałów, o czym doskonale wiedzieli prowadzący badania. Przyznali się do tego w 2014 roku w czasie wykładu na Uniwersytecie Warszawskim. Można powiedzieć, że wtedy "obnażyli się" i pokazali, że przyjęli taką metodologię, by nic nie wykryć – powiedział rozmówca Polskiego Radia 24.
"Do stwierdzenia, że doszło do zamachu, jest bardzo daleka droga"
Marek Pyza zaznaczył, że większość czasu w swojej pracy zawodowej w ostatnich latach poświęcił sprawie katastrofy smoleńskiej. Zwrócił uwagę, że każdy szczegół jest ważny, gdy rozpatruje się kwestię tego wydarzenia, jednak należy o tym pisać "chłodno, spokojnie i mądrze". – Kilkukrotnie w tym tekście podkreślamy, że nie wyciągamy ostatecznych wniosków. Od informacji, że w części próbek były ślady materiałów wybuchowych, do stwierdzenia, że doszło do zamachu, jest bardzo daleka droga. Nasza redakcja odżegnuje się od kategorycznego stawiania sprawy – zaznaczył.
Zadanie postawione zagranicznym laboratoriom dotyczy sprawdzenia, czy w próbkach są materiały wybuchowe. Chodzi o odpowiedź tak lub nie. Laboratoria nie podejmują się interpretacji, skąd materiały mogły pochodzić.
Zbadanie próbek brytyjskiemu laboratorium, podlegającemu ministerstwu obrony, zleciła Prokuratura Krajowa. Forensic Explosives Laboratory zajmowało się również analizą substancji, którą w 2018 roku próbowano otruć Siergieja Skripala, rosyjskiego oficera wywiadu wojskowego, który działał jako podwójny agent brytyjskich służb wywiadowczych.
REKLAMA
Polskie Radio 24/db
------------------------------------
Data emisji: 25.03.2019
Godzina emisji: 10.35
REKLAMA