Prof. Andrzej Zybertowicz: opinia TSUE będzie miała walor propagandowo-kampanijny
2019-04-03, 18:57
- Opinia TSUE w sprawie KRS będzie opinią polityczną obudowaną narracją praworządnościową, którą historycy potraktują kiedyś jako próbę ingerencji w sprawy państwa członkowskiego Unii Europejskiej - ocenił prof. Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta RP. - Polaków, chcących uporządkować swoje sprawy, próbuje się postawić na baczność - dodał.
Posłuchaj
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej poinformował, że opinia rzecznika generalnego w sprawie pytań prejudycjalnych Sądu Najwyższego dotyczących m.in. niezależności Krajowej Rady Sądownictwa zostanie wydana 23 maja, trzy dni przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Prof. Andrzej Zybertowicz ocenił, że będzie miała ona walor propagandowo-kampanijny.
Powiązany Artykuł
Prof. Karol Karski: Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej staje się narzędziem w rękach sił politycznych
- Przedstawicielom instytucji unijnych można wiele zarzucać, ale tego, żeby nie potrafili zapoznać się wnikliwie z kalendarzem, to nie sądzę. Wskazanie TSUE będzie również miało charakter polityczny z dobudowaną narracją praworządnościową. Historycy potraktują to kiedyś jako próbę ingerencji w sprawy państwa członkowskiego Unii Europejskiej. Urzędnicy z Brukseli będą chcieli tych "nieodpowiedzialnych" Polaków, którzy samodzielnie próbują przez legalnie wybrany rząd uporządkować swoje sprawy, postawić na baczność - wskazał prof. Andrzej Zybertowicz.
Polskie starania o większą podmiotowość budzą niepokój
Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że Polska próbuje poszerzać obszar podmiotowości w Unii Europejskiej, co wzbudza niepokój. W opinii niektórych unijnych urzędników dajemy zły przykład mniejszym krajom członkowskim. Doradca prezydenta skomentował również postawę wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa, który od dłuższego czasu ma zastrzeżenia do jakości praworządności w Polsce.
Powiązany Artykuł
Prof. Waldemar Gontarski: TSUE zaczyna ustawiać się w pozycji organu politycznego w sprawie przeciwko Polsce
- Jest przekonany, że pełni funkcję misjonarza, który powie Polakom, jak urządzać ład w swoim kraju, by było dobrze. Wierzy, że naprostowuje tych półdzikich na wschodzie Europy. Jeżeli jest państwo, które domaga się więcej dialogu i wspólnego omawiana spraw ważnych dla Unii, a mniej "uzgadniania pod stołem", to stanowi to naruszenie interesów największych graczy na naszym kontynencie, którzy narzucali przepisy i regulacje. Chodziło w nich o to, żeby wszyscy się rozwijali, ale by kraje bardziej zacofane nie mogły nadrobić zbyt szybko dystansu rozwojowego - wyjaśnił prof. Zybertowicz.
Nauczyciele stracili autorytet?
"Być może bezpowrotnie odeszła w przeszłość sytuacja, w której nauczyciel mógł być autorytetem" - zastanawiał się prof. Andrzej Zybertowicz. W audycji odniósł się także do tego, co dzieje się w polskiej oświacie.
- Gdy ruszyło powszechne szkolnictwo, nauczyciele byli wyspami wiedzy w morzu niewiedzy. Dziś w morzu fejków są zagubionymi bojkami potrząsanymi przez fale informacyjne. Podpięcie młodych ludzi do smartfonów powoduje, że autorytet nauczycieli, poza nielicznymi wyjątkami, odszedł bezpowrotnie w przeszłość. Współczesna edukacja to produkcja frustratów. Są nimi nauczyciele. Nie mają oni bowiem przekonania, że uczniowie cenią ich pracę i rolę. To problem systemowy. Zniszczono autorytet starszego pokolenia, szkoły, instytucji i historii. Dzisiejsi nauczyciele muszą być prawdziwymi pasjonatami, by przetrwać obecny system edukacji - stwierdził.
Prof. Andrzej Zybertowicz zwrócił uwagę, że kilkadziesiąt lat temu żyliśmy w czasach mniej dynamicznych. Wtedy szkoła była w stanie sprostać rozumieniu świata. Dziś wydaje się, że nie może tego uczynić.
Z prof. Andrzejem Zybertowiczem rozmawiał Adrian Klarenbach.
Polskie Radio 24/db
-------------------------------------