Paweł Kukiz napisał list do nauczycieli. "Nie dajcie się rozgrywać politycznie"
Protest nauczycieli musi wyraźnie "przeskoczyć" ponad spór polityczny. Nauczyciele muszą dać wyraźny sygnał rządowi i społeczeństwu, że protestują jako grupa zawodowa, a nie jako członkowie związków - napisał w liście do nauczycieli lider Kukiz'15 - Paweł Kukiz.
2019-04-15, 16:55
W liście do nauczycieli Kukiz opisuje na przykładzie szkoły, w której uczy jego żona, sytuację strajkujących nauczycieli. "W szkole mojej żony pracuje 23 nauczycieli. W strajku bierze udział 18. Trzech w proteście nie uczestniczy, a dwoje przebywa od dawna na zwolnieniach długoterminowych. I najważniejsze - do związków zawodowych należy zaledwie 1/3 z nich - 5 do Solidarności, a 3 do ZNP. Czyli 2/3 nauczycieli (w tym moja żona) do związków nie należy. Podejrzewam, że takie mniej więcej proporcje są w całym kraju" - napisał lider Kukiz'15.
"Czy macie jakąś reprezentację tych 2/3 czy po prostu pogodziliście się z faktem, że reprezentuje Was wszystkich pan Broniarz z ZNP i dajecie tym samym siebie jako "paliwo" w wojnie pomiędzy PiS-em i Platformą?" - czytamy. "Protest nauczycieli musi WYRAŹNIE "przeskoczyć" ponad spór polityczny. Nauczyciele muszą dać WYRAŹNY sygnał rządowi i społeczeństwu, że protestują jako grupa zawodowa, a nie jako członkowie związków" - dodaje.
Apeluje też do nauczycieli, "nie dajcie się rozgrywać politycznie!". W ocenie Kukiza, nauczyciele powinni na czas rad pedagogicznych przed maturami oraz w czasie samych matur zawiesić protest i wezwać premiera do zrealizowania tzw. okrągłego stołu w sprawach oświaty. "Przy stole zasiąść powinna reprezentacja wybrana przez NAUCZYCIELI! A jeśli również związki mają w tym spotkaniu uczestniczyć, to z całą pewnością nie powinny być reprezentowane przez pana Broniarza czy pana Proksę. Niech związki wskażą inne osoby. Osoby, które nie są politykami (jak wyżej wymienieni) a ZWIĄZKOWCAMI z prawdziwego zdarzenia. Takimi, którzy interes WSPÓLNOTY nauczycielskiej przekładają ponad interes polityczny PO czy PiS" - czytamy.
REKLAMA
Polityk uważa, że stronę rządową w negocjacjach powinien reprezentować premier Mateusz Morawiecki "bez asysty minister (edukacji narodowej, Anny - przyp. red.) Zalewskiej czy wicepremier (Beaty - przyp. red.) Szydło". "Potem - w zależności od rezultatu rozmów - nauczyciele powinni podjąć decyzję albo o dalszym kontynuowaniu strajku (zaostrzając jego formę) albo - w przypadku uzyskania satysfakcjonującego ich kompromisu - powrócić do pracy. Matury muszą się odbyć. Raz, żebyście pokazali, że dobro ucznia zawsze było, jest i będzie Waszym priorytetem, a dwa - żebyście pozyskali wsparcie rzeszy rodziców klas maturalnych. Żebyście wygrali, czego Wam z całego serca po raz kolejny życzę" - napisał Kukiz.
W piątek prezydium zarządu głównego ZNP podjęło uchwałę, w której zdecydowało kontynuować strajk i wystąpić do Prezesa Rady Ministrów o natychmiastowe podjęcie rozmów z udziałem mediatora zewnętrznego.
W niedzielę premier Mateusz Morawiecki poprosił nauczycieli, by egzaminy ósmoklasistów odbyły się bez zakłóceń i by zawiesić protest na święta. Zaznaczył, że tak jak wcześniej obiecał, zaraz po świętach rusza inicjatywa nauczycielskiego okrągłego stołu.
W poniedziałek minister edukacji Anna Zalewska poinformowała, że zaproszenia do udziału w spotkaniu zostały już podpisane przez premiera i w ciągu kilku dni powinny dotrzeć do adresatów. Nie podała dokładnego terminu, kiedy okrągły stół miałby się odbyć.
REKLAMA
mr
REKLAMA