Wielkanoc prawosławnych i wiernych obrządków wschodnich
Prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich, m.in. grekokatolicy, rozpoczęli w niedzielę obchody Świąt Wielkanocnych, które w tym roku przypadają u nich tydzień później niż u katolików.
2019-04-28, 09:16
Posłuchaj
Wielkanoc na Ukrainie. Relacja Pawła Buszki z Kijowa (IAR)
Dodaj do playlisty
Ponieważ data Wielkanocy w Kościele zachodnim i wschodnim wyliczana jest nieco inaczej, święto w tym samym terminie przypada w obu obrządkach tylko raz na jakiś czas. Tak było np. dwa lata temu. Przeważnie prawosławni świętują jednak Wielkanoc później, maksymalnie nawet pięć tygodni po katolikach i protestantach.
Nad ranem w niedzielę w cerkwiach zakończyły się kilkugodzinne jutrznie paschalne i liturgie, rozpoczynające się o północy. Zwierzchnik Cerkwi w Polsce metropolita Sawa przewodniczył takim uroczystościom w katedrze metropolitalnej św. Marii Magdaleny w Warszawie.
Przed rozpoczęciem jutrzni najpierw do tej katedry, a stamtąd do wielu prawosławnych parafii w całym kraju dotarł Św. Ogień z Bazyliki Grobu Pańskiego w Jerozolimie, po raz dziesiąty przywieziony do kraju przez delegację polskiej Cerkwi.
REKLAMA
Przewodniczył jej biskup hajnowski Paweł. Przyjmując ogień metropolita Sawa mówił, że jest on "darem zmartwychwstałego Chrystusa" dla Cerkwi w Polsce.
Sobór biskupów Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego (PAKP) w wielkanocnym orędziu skierowanym do wiernych i duchowieństwa pisze m.in. o lekceważeniu duchowych wartości. "W czasach współczesnych wszechświat i ludzkość coraz częściej doświadczają wypróbowania i trudności. Siły mroku nie ustają w walce z Bogiem i ewangeliczną nauką. Pleni się obojętność i lekceważenie duchowych wartości, które od wieków stanowiły podstawę prawosławnego światopoglądu i podejścia do życia" - napisali hierarchowie.
Podkreślili, że "dochodzi do podziałów między narodami, które sprzyjają wzajemnej nienawiści wśród ludzi". "Z tego też powodu traci się pewność siebie i wobec własnych działań, a jednocześnie działania Opatrzności Bożej wobec świata i nas. Taka jest realność naszych czasów" - napisali w liście prawosławni arcybiskupi i biskupi.
Grekokatolicy z Podkarpacia
Wielkanoc świętują w niedzielę również wierni innych obrządków wschodnich, np. grekokatolicy z Podkarpacia. Główne nabożeństwo rezurekcyjne w greckokatolickiej archidiecezji przemysko-warszawskiej odbyło się w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Przemyślu. W liście pasterskim biskupi greckokatoliccy w Polsce napisali m.in., że wierni swoim życiem i postępowaniem powinni pomagać tym, którzy "szukają sensu swojego życia w Kościele". "Niech nikomu z nas nie braknie odwagi w przekazywaniu świadectwa Zmartwychwstałego! Niech mądrość z wysokości nauczy nas, jak przyprowadzać do Niego tych, którzy jeszcze Go nie spotkali" – podkreślili hierarchowie. Na Podkarpaciu grekokatolicy uczestniczyli w nabożeństwach wielkanocnych m.in. w Komańczy, Mokrem i Zyndranowej. "Modlono się o pokój i wzajemne zrozumienie" - powiedział PAP ks. Andrzej Żuraw, dziekan sanocki i proboszcz parafii greckokatolickiej w Komańczy. Niedzielne śniadanie wielkanocne, to u wielu wiernych pierwszy obfity posiłek po tygodniu bardzo ścisłego postu, a dla niektórych - nawet po miesiącu bez spożywania mięsa. W niektórych rodzinach śniadanie rozpoczyna się bardzo wcześnie rano, od razu po powrocie z nocnych uroczystości w cerkwiach.
REKLAMA
W Białymstoku tradycyjnie organizowane są dwa śniadania wielkanocne przygotowywane przez Prawosławny Ośrodek Miłosierdzia "Eleos" i Bractwo Cerkiewne św. Mikołaja, z myślą o osobach potrzebujących: samotnych, rodzinach w trudnej sytuacji materialnej i bezdomnych.
Dokładna liczba osób prawosławnych w naszym kraju nie jest znana. Przedstawiciele polskiej Cerkwi szacują, że wiernych jest 450-500 tys. Według danych GUS, w ostatnim spisie powszechnym przynależność do Kościoła prawosławnego w Polsce zadeklarowało 156 tys. osób. Hierarchowie Cerkwi uznają jednak tę liczbę za niemiarodajną.
Liczba grekokatolików w Polsce szacowana jest na ok. 50 tys.
Abp Gądecki przekazał życzenia wielkanocne dla Kościoła greckokatolickiego
- Życzę wszystkim wiernym Kościoła greckokatolickiego, aby celebracja misterium paschalnego ożywiła raz jeszcze to wszystko, co powstało już z martwych wraz ze zmartwychwstaniem naszego Pana - napisał przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki w liście z życzeniami wielkanocnymi dla wiernych Kościoła greckokatolickiego.
REKLAMA
Wiernym z Ukrainy abp Gądecki życzył "zmartwychwstania nadziei na bezpieczny, stabilny i wolny kraj". List z wielkanocnymi życzeniami został przesłany na ręce Jego Ekscelencji Światosława Szewczuka, arcybiskupa Większego Kijowsko-Halickiego, Zwierzchnika Kościoła greckokatolickiego.
"Czas Świąt Paschalnych to czas zwycięstwa życia nad śmiercią, łaski nad grzechem, dobra nad złem, dnia nad nocą, nadziei nad beznadzieją i radości nad smutkiem" - podkreślił w liście abp Gądecki przekazanym w niedzielę.
"Życzę – zwłaszcza wiernym z Ukrainy – zmartwychwstania nadziei na bezpieczny, stabilny i wolny kraj. Życzę rodzinom, podzielonym przez wojenną i gospodarczą sytuację, zmartwychwstania tak oczekiwanych jedności i pokoju. Wszystkim naszym braciom Ukraińcom wyznania greckokatolickiego – którzy znaleźli w Polsce bezpieczną i przyjazną przystań – życzę zmartwychwstania radości i wiary w to, że nigdy nie zostajemy sami, a Bóg troszczy się o nas, gdziekolwiek się znajdujemy" - napisał w liście z życzeniami przewodniczący Episkopatu Polski.
Życzy w nim również "entuzjazmu wiary i mocy w głoszeniu całemu światu Ewangelii życia.
REKLAMA
Wielkanoc na Ukrainie i na Białorusi, w Grecji
Większość Ukraińców świętuje dziś Wielkanoc. Wierni Cerkwi prawosławnej i grekokatolicy uczestniczyli w uroczystych całonocnych nabożeństwach. Wcześniej święcili pokarmy. Dziś spędzą święta w rodzinnym gronie.
Podczas nabożeństw odbyły się uroczyste procesje wokół świątyń. Kapłani oraz wierni wypowiadali paschalne pozdrowienie Chrystus zmartwychwstał! Zaprawdę zmartwychwstał!” Tak też wierni pozdrawiać się będą w całym okresie paschalnym. W Wielką Sobotę święcone były pokarmy. Święconka jedzona jest podczas wielkanocnego śniadania w rodzinnym gronie. Święta Wielkiej Nocy u prawosławnych i grekokatolików trwają trzy dni. Większość Ukraińców to prawosławni. Część z nich należy do Patriarchatu Moskiewskiego, część - do niedawno utworzonej autokefalicznej Prawosławnej Cerkwi Ukrainy, której zwierzchnikiem jest patriarcha Konstantynopola.
Wielkanoc obchodzą dziś też Grecy. To czas radości i świętowania. Od północy w całym kraju przekazywana jest radosna nowina o zmartwychwstaniu Chrystusa.
REKLAMA
O północy w greckim kościele prawosławnym duchowni ogłaszają zmartwychwstanie Chrystusa słowami Christos Anesti. Towarzyszy temu radosny zgiełk - bicie dzwonów i fajerwerki. Wierni zapalają świąteczne świece zwane lambadami, które niosą później do domów, i składają sobie nawzajem życzenia. Stukają się też wielkanocnymi jajkami, które zawsze mają czerwony kolor symbolizujący krew Chrystusa. W ciągu dnia Grecy spotykają się całymi rodzinami przy świątecznym suto zastawionym stole. Tradycyjnie pieką tego dnia barana, czasem także kozę. Wielu Greków je mięso po raz pierwszy od prawie 50 dni.
Białorusini wyznania prawosławnego, którzy stanowią większość w tym kraju, obchodzą w niedzielę najważniejsze święto – Wielkanoc. W Wielką Niedzielę w domach obowiązkowo pojawiają się kolorowe jajka i kulicz - tradycyjna wielkanocna babka drożdżowa. Dla tych, którzy nie mają czasu na własne wypieki, bogatą ofertę kuliczy posiadają wszystkie sklepy spożywcze.
W Wielką Sobotę w cerkwiach tradycyjnie odbywało się święcenie, a ściślej – błogosławienie – pokarmów. W koszykach wierni przynoszą oprócz jajek i ciasta m.in. babki drożdżowe, mięso, wędliny. Tradycja ta jest praktycznie zbieżna z katolicką. Ciekawostką jest, że np. w Mińsku często można zobaczyć elegancko ubrane starsze panie, które koszyk ze święconką niosą w plastikowych reklamówkach. "Można przynieść to wszystko, od czego człowiek powstrzymywał się w czasie postu, a więc, jeśli np. nie pił kawy, to może do koszyka włożyć właśnie ją" – tłumaczył na jednym z portali prawosławny duchowny. "Nie ma natomiast sensu wkładanie do koszyka otwartego portfela, nowej czapeczki dla wnuka czy podręcznika z testami na prawo jazdy" – dodał. Tradycyjnie w Wielkanoc prawosławni Białorusini bawią się w turlanie jajek lub stukanie się nimi (zwycięża ten, kto ma "silniejsze", czyli niepęknięte jajko).
W tygodniu przed Wielkanocą wielu prawosławnych udaje się do bani, by oczyścić na święto nie tylko duszę, ale również ciało.
PAP/IAR/agkm
REKLAMA
REKLAMA