Premier dziękuje za słowa wsparcia po bulwersującym tekście tabloidu
- Kochamy nasze dzieci, wraz z moją żoną bardzo mocno jesteśmy z nich dumni, jesteśmy szczęśliwi, że są - powiedział Mateusz Morawiecki. Premier podziękował też za słowa wsparcia, które otrzymał po piątkowej publikacji "Super Expressu".
2019-05-10, 16:12
Posłuchaj
"Super Express", powołując się na książkę byłego rzecznika banku WBK Piotra Gajdzińskiego "Delfin. Mateusz Morawiecki", która ma niebawem trafić do księgarń, napisał, że były współpracownik obecnego szefa rządu "ujawnił w swojej książce największy rodzinny sekret premiera i zdradził, że Morawiecki w przeszłości adoptował dwoje dzieci". Jak dodał "SE", "nie wiadomo", czy dzieci zdawały sobie "sprawę, że pochodzą z domu dziecka".
Premier pytany na piątkowej konferencji prasowej o książkę Gajdzińskiego i artykuł "SE", powiedział: "kochamy nasze dzieci, wraz z moją żoną bardzo mocno jesteśmy z nich dumni, jesteśmy szczęśliwi, że są". - Dzieci uczą się, pracują, cieszą się, a niekiedy płaczą. Dzieci, jak wiele innych. Staramy się z żoną normalnie żyć - dodał.
Mateusz Morawiecki podziękował też za słowa wsparcia, które otrzymał w piątek.
Powiązany Artykuł
SDP potępia publikacje o rodzinie Mateusza Morawieckiego
"Nie da się tego zrozumieć"
Publikacja tabloidu wywołała oburzenie wielu komentatorów i polityków. Wsparcia szefowi rządu udzielili w piątek zarówno jego współpracownicy, jak i politycy opozycji.
REKLAMA
"Przekroczono w polityce wiele granic, ale są takie nieprzekraczalne - upublicznianie wrażliwych szczegółów z życia rodziny to zwyczajne łajdactwo. P. Gajdziński jako były rzecznik BZ WBK wykorzystał poufne informacje celem ataku na PMM. Nie da się tego zrozumieć..." - napisał na Twitterze szef KPRM Michał Dworczyk.
"Możemy się ze sobą ostro spierać, taka jest polityka i tego z dnia na dzień nie zmienimy. Ale jest granica, której nikt nie ma prawa przekroczyć. Wciąganie w politykę dzieci zasługuje tylko na potępienie. @MorawieckiM, jesteśmy dziś z Wami. Paulina, Zosia, Władek Kosiniak-Kamysz" - to z kolei twitterowy wpis lidera Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Działanie Gajdzińskiego potępili na Twitterze politycy i dziennikarze. Zaznaczali, że autor publikacji zaatakował rodzinę premiera, by w ten sposób móc promować swoją książkę.
dc, mr
REKLAMA
REKLAMA