Jacek Sasin o artykule "GW": to atak na premiera, który nie ma żadnych podstaw

- Na premiera Mateusza Morawieckiego jest zlecenie, aby w ostatnich dniach przed wyborami obrzucić go błotem i przekonać opinię publiczną, że jest człowiekiem nieuczciwym - uważa szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin. - To się nie uda - oświadczył.

2019-05-21, 10:35

Jacek Sasin o artykule "GW": to atak na premiera, który nie ma żadnych podstaw

W ten sposób Jacek Sasin odniósł się do poniedziałkowego artykułu w "Gazecie Wyborczej" pt. "Jak Morawiecki uwłaszczył się na gruntach kościelnych". "GW" napisała, że szef rządu wraz z żoną w 2002 roku kupili 15 ha gruntów za 700 tys. zł od Kościoła we Wrocławiu. Później rzeczoznawca ocenił, że nieruchomość już w 1999 roku warta była prawie 4 mln zł.

Sasin ocenił w TVN24, że publikacja "GW" to atak na premiera, który nie ma żadnych podstaw. - Nie ma żadnej rzetelności w tym materiale - dodał. - Stawiam dzisiaj tezę, że ten artykuł w "Gazecie Wyborczej" jest artykułem kłamliwym, niemającym nic wspólnego z rzeczywistością, formułuje tezy nieuprawnione, mające uderzyć w wiarygodność premiera - stwierdził.

"Zlecenie na premiera"

- Rozumiem, że jest dzisiaj takie zlecenie na premiera, aby w ostatnich dniach przed wyborami obrzucić go błotem i doprowadzić do przekonania opinię publiczną, że jest człowiekiem nieuczciwym - ocenił minister. Jego zdaniem to się nie uda.

Jak wskazał Sasin, Morawiecki "nie ucieka od odpowiedzi, jak została ta działka kupiona, kiedy i za ile pieniędzy". - To jest jasna sprawa - zaznaczył szef KSRM.

REKLAMA

Dodał, że do rozdzielności majątkowej małżeństwa Morawieckich doszło na długo przed tym, gdy premier został politykiem, i jest ona "zgodna z prawem".

Artykuł "Gazety Wyborczej" nt. premiera

Jak czytamy w "GW", cena działki Morawieckich sięgnęła 4 mln zł, bo władze Wrocławia zaplanowały na tych terenach inwestycje, a przez środek działki dzisiejszego premiera przebiegać ma trasa szybkiego ruchu. Gazeta napisała, że "dokumenty tej transakcji zniknęły, a obecny proboszcz nie wie, skąd ta niska cena".

Zgodnie z informacjami "GW" w śledztwie ABW, jakie w tej sprawie było prowadzone w 2006 roku, Morawiecki miał zeznać, że o gruntach dowiedział się od metropolity wrocławskiego kard. Henryka Gulbinowicza. Dziennik cytuje też odpowiedź Kancelarii Premiera w tej sprawie, w której napisano, że z powodu rozdzielności majątkowej małżeństwa Morawieckich grunty te są obecnie własnością Iwony Morawieckiej, a "wiedzę o możliwości zakupu działki Pani Iwona Morawiecka pozyskała m.in. od znajomego, który zajmował się pośrednictwem w sprzedaży nieruchomości".

Pełnomocnik szefa rządu i jego żony mec. Dariusz Tokarczuk zapowiedział w poniedziałek, że w związku z artykułem w "Gazecie Wyborczej" w najbliższych dniach zostanie złożony pozew o ochronę dóbr osobistych.

REKLAMA

Wcześniej skierowanie do sądu pozwu cywilnego zapowiedziało Centrum Informacyjne Rządu. W oświadczeniu CIR napisano m.in., że artykuł w "GW" "opiera się o niedopowiedzenia, domysły, spekulacje i nieprawdziwe sformułowania". "Służy to przedstawieniu premiera i jego żony w złym świetle - gdy w rzeczywistości sam artykuł jest pełen manipulacji i nierzetelności" - czytamy w oświadczeniu.

mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej