Zabójstwo 28-letniej Pauliny D. z Łodzi. Gruzin Mamuka K. trafił do aresztu
- Podejrzewany o zabójstwo 28-letniej łodzianki Gruzin Mamuka K. został przewieziony do aresztu śledczego w Łodzi - poinformowała rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi mł. insp. Joanna Kącka. Łódzka prokuratura ma przesłuchać 39-letniego mężczyznę w najbliższych dniach. Wówczas zostaną mu postawione zarzuty. Może stać się to już w czwartek.
2019-06-05, 17:56
- Zatrzymany został przetransportowany w specjalnym konwoju z Warszawy do Łodzi. Zachowywał się spokojnie, wykonywał polecenia policjantów. Przed osadzeniem w areszcie śledczym, wykonaliśmy kilka typowo policyjnych czynności, m.in. daktyloskopię i pobranie materiału biologicznego potrzebnego do badań laboratoryjnych - powiedziała mł. insp. Kącka.
Powiązany Artykuł

Gruzin podejrzany o zabójstwo Pauliny D. w Łodzi przetransportowany z Ukrainy do Polski
Dodała, że dalsze czynności będą wykonywane na polecenie prowadzącej śledztwo prokuratury.
We wtorek - po uwzględnieniu przez ukraiński sąd wniosku polskiej prokuratury o ekstradycję - Mamuka K. został przetransportowany z Ukrainy do Polski. Noc spędził w policyjnym areszcie w Warszawie.
Grozi mu dożywocie
Gruzina, podejrzewanego o zabójstwo łodzianki na tle seksualnym, zatrzymano na początku listopada ub.r. na ulicy w Kijowie. Był poszukiwany międzynarodowym listem gończym wydanym przez Prokuraturę Rejonową Łódź-Polesie. Grozi mu dożywocie.
Zaginięcie 28-letniej Pauliny D. zgłoszono w sobotę 20 października. Kobieta wyszła z domu w piątek, by wieczorem spotkać się ze znajomymi. Ostatni raz była widziana w towarzystwie nieznanego mężczyzny - co zapisały kamery monitoringu - na jednej z łódzkich ulic.
Dotychczasowe ustalenia prokuratury wskazują na to, że 28-latka została zamordowana w jednym z mieszkań w kamienicy przy ul. Żeromskiego w Łodzi. Na podstawie zabezpieczonych śladów i innych dowodów ustalono, że do zabójstwa doszło 20 października w godzinach przedpołudniowych, a przed godz. 18 zwłoki - po zapakowaniu w torbę i owinięciu w folię - zostały przewiezione do lasku w okolicach Stawów Jana, gdzie odnaleziono je dopiero po sześciu dniach.
REKLAMA
Sekcja zwłok kobiety wykazała, że przyczyną jej śmierci były rany kłute szyi. Stwierdzono także obrażenia wskazujące na pobicie.
paw/
REKLAMA