"Debata poranka". Publicyści o wniosku Marka Falenty o ułaskawienie
- Ujawniając taśmy z nagraniami polityków, Marek Falenta pokazał nie tylko bardzo cyniczną kuchnię polskiej polityki, ale także mechanizmy, które zdetronizowały pewną elitę i układ - mówił w Polskim Radiu 24 Sławomir Jastrzębowski, publicysta. O sprawie podsłuchów dyskutowali także Michał Wróblewski z portalu wp.pl oraz Krzysztof Karnkowski z "Gazety Polskiej Codziennie".
2019-06-12, 10:01
Posłuchaj
- Jeśli nie będę ułaskawiony, ujawnię, kto za mną stał - napisał Marek Falenta, biznesmen skazany w aferze podsłuchowej, we wniosku o ułaskawienie do prezydenta Andrzeja Dudy, do którego dotarła "Rzeczpospolita" - informuje dziennik w poniedziałkowym wydaniu.
- Marek Falenta jest rozżalony, ponieważ okazało się, że sąd skazał go, uznając, że nie chodziło w jego działaniu o interes społeczny, tylko o to, aby mógł zarabiać pieniądze. Teraz popełnia mnóstwo błędów, stosując szantaż, złapał się we własną pułapkę. Teraz nikt nie może go ułaskawić. Każda próba skończyłaby się skandalem. Została mu już tylko zemsta i granie na nastroje anty-PiS. To jest błąd, powinien odbyć karę - podkreślał Sławomir Jastrzębowski.
Krzysztof Karnkowski zwracał uwagę, że Marek Falenta próbuje się przedstawiać jako polityczne narzędzie Prawa i Sprawiedliwości. - W momencie podejmowania swojej gry nie mógł być pewny tego, jaki będzie wynik ujawnienia nagrań, nie mógł przewidzieć, że na taśmach znajdą się rzeczy, które zmienią wynik wyborów, obalą rząd i w efekcie dadzą władzę PiS. Podjął pewne działania, obarczone dużym ryzykiem i przegrał. Inną sprawą jest, czy jego działanie faktycznie należy uznać za motywowane finansowo, czy interesem społecznym. Tego się nie dowiemy - komentował gość audycji.
Michał Wróblewski przypominał, że Marek Falenta nagrywał różne osoby, także niezwiązane z polityką, swoich partnerów biznesowych i menedżerów, z którymi współpracował. - To, co dzisiaj umyka, to wypowiedzi wielu osób z poprzednich rządów, takich jak Bartłomiej Sienkiewicz, który wskazuje na wątki tej afery związane z wewnętrznymi rozgrywkami służb specjalnych, które miały zostać poddane wtedy głębokim reformom. Hipokryzją ze strony Platformy Obywatelskiej jest postrzeganie dzisiaj Marka Falenty jako bohatera i człowieka wiarygodnego - zauważył publicysta.
REKLAMA
Falenta został skazany w 2016 roku przez Sąd Okręgowy w Warszawie na 2,5 roku więzienia w związku z tzw. aferą podsłuchową. Wyrok uprawomocnił się w grudniu 2017 roku. Sprawa dotyczyła nagrywania od lipca 2013 do czerwca 2014 roku na zlecenie Falenty w warszawskich restauracjach osób z kręgów polityki, biznesu oraz funkcjonariuszy publicznych. Nagrano m.in. ówczesnych szefów MSW - Bartłomieja Sienkiewicza, MSZ - Radosława Sikorskiego, resortu infrastruktury i rozwoju - Elżbietę Bieńkowską, prezesa NBP Marka Belkę i szefa CBA Pawła Wojtunika.
Wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha wystosował do prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego pismo zawierające prośbę o dokonanie oceny prawnokarnej wniosku Marka Falenty o ułaskawienie - poinformowała w poniedziałek Kancelaria Prezydenta.
Więcej w zapisie audycji.
Rozmawiała Eliza Olczyk.
PR24/ka
REKLAMA
____________________
Data emisji: 12.06.2019
Godzina emisji: 8.06
REKLAMA