Zbigniew Ziobro: pisma Marka Falenty trafiają do innego śledztwa
- Pisma składane przez Marka Falentę - skazanego w tzw. aferze podsłuchowej - trafiają do śledztwa w sprawie kolejnych nagrań, w którym występuje on jako podejrzany - powiedział w wywiadzie dla "Faktu" minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
2019-06-18, 10:22
Zbigniew Ziobro we wtorkowym wywiadzie dla "Faktu" był pytany m.in., jakie czynności podejmie prokuratura w związku z pismami, które Marek Falenta skierował ostatnio do Jarosława Kaczyńskiego i prezydenta. Minister odpowiedział, że Falenta został skazany w jednej sprawie związanej z podsłuchami, ale toczy się śledztwo w sprawie kolejnych nagrań, w którym występuje jako podejrzany. - Do tego śledztwa trafiają składane przez niego pisma. Prokuratura podchodzi do nich z uwagą - zaznaczył.
Powiązany Artykuł
Andrzej Dera: prezydent nie ułaskawi Marka Falenty
Na uwagę dziennikarza, że Zbigniew Ziobro mówił niedawno, że wnioski od Falenty trzyma w szufladzie, minister odpowiedział, że to było "w przenośni". - Chodzi o to, że odpowiadałem umownie na jego wnioski o uruchomienie procedury ułaskawienia - wyjaśnił.
Sprawa Marka Falenty
Marek Falenta, biznesmen skazany w tzw. aferze podsłuchowej, odsiaduje wyrok 2,5 roku więzienia, który zapadł w 2016 roku przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Sprawa dotyczyła nagrywania od lipca 2013 do czerwca 2014 roku na zlecenie Falenty w warszawskich restauracjach osób z kręgów polityki, biznesu oraz funkcjonariuszy publicznych. Nagrano m.in. ówczesnych szefów: MSW - Bartłomieja Sienkiewicza, MSZ - Radosława Sikorskiego, resortu infrastruktury i rozwoju - Elżbietę Bieńkowską, prezesa NBP Marka Belkę i szefa CBA Pawła Wojtunika. Ujawnione w tygodniku "Wprost" nagrania wywołały w 2014 roku kryzys w rządzie Donalda Tuska.
Falenta został zatrzymany w Hiszpanii na początku kwietnia. Wcześniej sąd na wniosek policji wydał za nim europejski nakaz aresztowania, po tym gdy nie stawił się 1 lutego w zakładzie karnym, by odbyć karę więzienia.
REKLAMA
Pismo do prezydenta
Tydzień temu "Rzeczpospolita" poinformowała, że Falenta napisał w kwietniu do prezydenta Andrzeja Dudy, że jeśli nie zostanie ułaskawiony, to ujawni, kto za nim stał. "Falenta przedstawia się w nim jako osoba lojalna wobec PiS i CBA, której obiecano bezkarność za odsunięcie PO od władzy" - pisała "Rz". Falenta miał napisać, że choć "zrobił, co do niego należało, wywiązał się ze wszystkich złożonych obietnic", to został "okrutnie oszukany" przez ludzi wywodzących się z formacji politycznej prezydenta.
Z kolei "Gazeta Wyborcza" opublikowała list, który Falenta w lutym skierował do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. "Liczyłem, że wielka sprawa, do jakiej się przyczyniłem, zostanie mi zapamiętana i po wygranych wyborach załatwiona niejako z urzędu. Zresztą taka była obietnica panów z CBA" - takie m.in. zdanie znalazło się w liście.
mr
REKLAMA