Fałszywe alarmy bombowe w przedszkolach. Sprawcy grożą surowe kary
Kilkadziesiąt przedszkoli w kilku miastach Polski otrzymało informację o podłożeniu bomby. - Oceniamy te informacje jako wiadomości o niskim stopniu wiarygodności - mówi nam komisarz Ewa Szymańska-Sitkiewicz. Za wywołanie fałszywego alarmu bombowego grozi nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.
2019-06-27, 11:12
- Nasi policjanci nawiązują kontakt z dyrekcją tych placówek, sprawdzamy, kontrolujemy sytuację. Równolegle prowadzone są czynności mające na celu ustalenie autora tych e-maili - mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl komisarz Ewa Szymańska- Sitkiewicz z Komendy Stołecznej Policji.
Powiązany Artykuł
Będzie mapa z wypadkami śmiertelnymi. Chodzi o uświadomienie kierowców
Komisarz dodaje, że autorowi wspomnianego alarmu chodzi o rozgłos. - Nie ma jednak powodów do paniki. Oceniamy to jako wiadomość o niskim stopniu wiarygodności - dodaje Szymańska-Sitkiewicz.
Wiadomości o alarmach bombowych trafiły na skrzynki e-mailowe dyrektorów przedszkoli między innymi w Warszawie, Poznaniu, Szczecinie i Modlinie. W sumie może chodzić o kilkadziesiąt placówek w kilku miastach Polski. Od rana trwa ewakuacja dzieci i pracowników.
Przypomnijmy, że za wywołanie fałszywego alarmu grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności. - Taka osoba może być też zobowiązana do pokrycia kosztów związanych z czynem, którego się dopuściła - podsumowuje nasza rozmówczyni.
REKLAMA
kad
REKLAMA