Jako TW inwigilowała ks. Blachnickiego. W Warszawie stała u boku Rafała Trzaskowskiego

2019-08-20, 19:17

Jako TW inwigilowała ks. Blachnickiego. W Warszawie stała u boku Rafała Trzaskowskiego
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski oraz przedstawicielka Stowarzyszenia Prohumanum Jolanta Lange. Foto: PAP/Radek Pietruszka

Jolanta Lange podczas Warszawskich Dni Różnorodności, stojąc obok Rafała Trzaskowskiego, mówiła m.in. na temat dyskryminacji. Okazuje się, że w przeszłości, obecna prezes Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego Pro Humanum, zajmowała się inwigilacją ks. Franciszka Blachnickiego.

W ramach Warszawskich Dni Różnorodności, które odbywały się w czerwcu, prezentowano, jak informuje ratusz, "doskonałe dokumenty dotykające różnych przesłanek dyskryminacji", takie jak „»L.Poetki« (o poetkach lesbijkach, dla których tożsamość psychoseksualna jest inspiracją twórczości)", występy "chóru LGBT+" i promowano spotkania z "freegenderowym mężczyzną".

Przeciw dyskryminacji

Podczas wydarzenia głos zabrała Jolanta Lange, prezes Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego Pro Humanum, która poparła tzw. kartę różnorodności. - Nie oceniaj, poznaj: to istota różnorodności, to postawa otwartości na innych, to wrażliwość i umiejętność takiego działania, które daje swobodę każdemu, tak abyśmy czuli, że jesteśmy razem, a to co nas różni jest naszym bogactwem - mówiła.

Powiązany Artykuł

debata 19.08 1200.jpg
Rafał Otoka-Frąckiewicz: Jolanta i Andrzej Gontarczykowie nie byli szeregowymi tajniakami

Na temat przeszłości Jolaty Lange rozmawiali goście poniedziałkowej "Debaty Jedynki" w Polskim Radiu.

Śledztwo IPN

- Andrzej Gontarczyk karierę w SB jako tajny współpracownik rozpoczął w 1974 r. Jego żona Jolanta, dziś nosząca nazwisko Lange, trzy lata później. Ponieważ mieli rodzinę w RFN i nosili się z zamiarem wyjechania tam, SB wykorzystała to przygotowując ich do działania - powiedział w Polskim Radiu Piotr Woyciechowski, ekspert ds. służb specjalnych. 

Jolanta Gontarczyk wraz ze swoim mężem Andrzejem inwigilowali latach 80. mieszkającego w Republice Federalnej Niemiec ks. Franciszka Blachnickiego, twórcę Międzynarodowego Centrum Ewangelizacji Światło-Życie.

>>>[CZYTAJ TAKŻE] Ksiądz, ojciec, rebeliant i prorok. Franciszek Blachnicki

Małżeństwo w 1984 r. przybyło do miejscowości Carlsberg, gdzie mieszkał duchowny, i angażując się w działalność ośrodka i zarazem zdobywając zaufanie księdza, śledziło go. Kapłan przez dłuższy czas otrzymywał sygnały o agenturalnej działalności Gontarczyków i w 1987 r., gdy powiedział dwóm współpracownikom o swoich podejrzeniach, zmarł krótko po tym, jak z nimi rozmawiał.

W latach 2005-2006 IPN prowadził śledztwo w sprawie zabójstwa ks. Blachnickiego, które zostało umorzone. Prokurator Instytutu Ewa Koj potwierdziła agenturalną działalność Gontarczyków na szkodę zarówno ośrodka w Carlsbergu, jak i zachodnioniemieckiej Polonii.

Powiązany Artykuł

mid-19610167.jpg
Rafał Trzaskowski: zawsze trzeba wspierać mniejszości i prawa człowieka

Piotr Woyciechowski wyjaśnił też, jak doszło do zmiany nazwiska Jolanty Gontarczyk na Lange. - Jej ojciec i babka wywodzili się z tego rodu. Byli folksdojczami. Ojciec pani Jolanty na początku lat 40. był tajnym współpracownikiem, zanim wyjechał do Niemiec. Mając więc w RFN rodzinę, małżeństwo Gontarczyków nosiło się z zamiarem wyjechania tam z Polski. SB to wykorzystała, szkoląc i przygotowując ich do zadania - stwierdził.

Kariera w wolnej Polsce

Po 1989 r. Jolanta Gontarczyk zaangażowała się w działalność proaborcyjną i feministyczną. W 1998 została radną sejmiku woj. mazowieckiego z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a po 2001 r., za rządów Leszka Millera, powołano ją na zastępcę dyrektora Departamentu Administracji Publicznej, jednej z najważniejszych struktur MSWiA.

Gdy IPN rozpoczął swoje śledztwo, zwolniono ją z ministerstwa. Potem, już jako Jolanta Lange, pojawiła się jako prezes Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego Pro Humanum.

paw/

Polecane

Wróć do strony głównej