27 lat temu zaginął J. Ziętara. "Porwany i zabity, by zamknąć mu usta"
27 lat temu w Poznaniu zaginął Jarosław Ziętara. Dziennikarz po raz ostatni był widziany 1 września 1992 roku. Według prokuratury oraz zdaniem jego bliskich Ziętara został zamordowany.
2019-09-01, 11:29
Powiązany Artykuł
Rusza proces "Ryby" i "Lali". Mieli pomagać w zabójstwie Ziętary
- Jarosław Ziętara zaginął 1 września 1992 r. Zdaniem bliskich i prokuratury został zamordowany
- Dziennikarz zajmował się tematyką tzw. poznańskiej szarej strefy – z tego powodu miał zostać uprowadzony i zabity
- Trwają procesy podejrzanych w tej sprawie
- W 2016 roku odsłonięto tablicę upamiętniającą Jarosława Ziętarę
Dziennikarz zajmował się tematyką tzw. poznańskiej szarej strefy. Z tego powodu miał zostać uprowadzony i zabity. Jego ciała nigdy nie znaleziono. W Poznaniu trwa proces b. senatora Aleksandra Gawronika, oskarżonego o podżeganie do zabójstwa. Trwa także proces byłych ochroniarzy Elektromisu, oskarżonych o uprowadzenie, pozbawienie wolności i pomocnictwo w zabójstwie Ziętary.
Jarosław Ziętara urodził się w Bydgoszczy w 1968 roku. Był absolwentem poznańskiego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Pracował najpierw w radiu akademickim, później współpracował m.in. z "Gazetą Wyborczą", "Kurierem Codziennym", tygodnikiem "Wprost" i "Gazetą Poznańską". Ostatni raz Ziętarę widziano 1 września 1992 r. Rano wyszedł do pracy, ale nigdy nie dotarł do redakcji "Gazety Poznańskiej".
W 2016 roku na kamienicy przy ul. Kolejowej 49, gdzie mieszkał dziennikarz, i gdzie widziany był po raz ostatni odsłonięto tablicę upamiętniającą Jarosława Ziętarę. Umieszczony na niej napis głosi, że Ziętara "zginął dlatego, że był dziennikarzem". Dziennikarza upamiętnia też ulica mieszcząca się w pobliżu budynku, w którym kiedyś pracował.
Powiązany Artykuł
Krzysztof Kaźmierczak: służby specjalne chciały zwerbować Jarosława Ziętarę
"Jedyny dziennikarz w Polsce, który został porwany i zabity, by zamknąć mu usta"
Komitet Społeczny im. Jarosława Ziętary, który walczy o wyjaśnienie okoliczności śmierci reportera, podkreśla, że Ziętara to jedyny dziennikarz w Polsce, który został porwany i zabity, by zamknąć mu usta.
Przed poznańskim sądem okręgowym od 2016 r. toczy się proces Aleksandra Gawronika (zgodził się na podawanie nazwiska), oskarżonego o nakłanianie ochroniarzy spółki Elektromis do porwania, pozbawienia wolności, a następnie zabójstwa reportera. B. senator nie przyznaje się do winy.
Na początku tego roku w Sądzie Okręgowym w Poznaniu rozpoczął się proces b. pracowników Elektromisu. Według prokuratury Mirosław R., ps. "Ryba", i Dariusz L., ps. "Lala", udając policjantów, mieli zwabić Jarosława Ziętarę do samochodu przypominającego radiowóz, a potem przekazać dziennikarza osobom, które go zamordowały.
W 1998 r. poznańska prokuratura uznała, że Ziętara został uprowadzony i zamordowany. Rok później śledztwo umorzono, bo nie udało się odnaleźć ciała. W 2011 r. redaktorzy naczelni największych polskich gazet zaapelowali do władz i prokuratury o ujawnienie wszystkich okoliczności zaginięcia Ziętary i śledztwa w tej sprawie. To spowodowało analizę tego śledztwa w Prokuraturze Generalnej, skutkowało jego podjęciem na nowo i przekazaniem do prokuratury w Krakowie.
REKLAMA