PiS za projektem dot. ujawniania majątków rodzin polityków. PO przeciwna
- Projekt noweli dot. ujawniania majątku rodzin m.in. polityków, to bardzo dobry instrument do weryfikowania wszystkich niepokojących zjawisk - mówił w Sejmie Włodzimierz Bernacki (PiS). Jarosław Urbaniak (PO-KO) ocenił zaś, że projekt w obecnym kształcie zawiera niekonstytucyjne rozwiązania.
2019-09-11, 16:54
Sejm w środę po południu przeprowadził drugie czytanie projektu nowelizacji m.in. ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Po zgłoszeniu poprawek projekt ponownie trafił do sejmowej komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych.
PiS za nowelizacją
Podczas środowej debaty poseł PiS Włodzimierz Bernacki poinformował, że jego klub zagłosuje za uchwaleniem nowelizacji. Oceniał przy tym, że projektowane przepisy są "zadośćuczynieniem" wobec monitów i sugestii formułowanych przez GRECO (Grupę Państw Przeciwko Korupcji, organ Rady Europy powołany w 1999 roku).
Zaznaczył, że projektowana nowelizacja w niektórych kwestiach, w tym uwzględnianiu dochodu rodziców osoby składającej oświadczenie, nie idzie tak daleko, jak sugestie GRECO. Projektowaną nowelizację określił jako bardzo dobry instrument do weryfikowania "wszystkich niepokojących zjawisk" dotyczących majątków m.in. posłów.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Marcin Horała ws. Sławomira Neumanna: oczekujemy jego dymisji
- Mam przed sobą wnioski, które były kierowane od komisji regulaminowej przez pana marszałka Sejmu, a dotyczyły postępowań, które skierowane były przeciwko szefowi klubu PO-KO Sławomirowi Neumannowi czy też drugi wniosek w odniesieniu do posła Stanisława Gawłowskiego - tak w jednym, jak i drugim przypadku wydaje się, że wprowadzenie tego rodzaju rozwiązania formalno-prawnego uniemożliwiłoby czy utrudniłoby takie niecne postępki, o które oskarżani są właśnie ci dwaj parlamentarzyści - mówił Włodzimierz Bernacki.
Sprzeciw opozycji
Z kolei przedstawiciel PO-KO Jarosław Urbaniak krytykował PiS zarówno za sam kształt projektu, jak i tryb prac nad nią. - Od początku tego, czym się dzisiaj zajmujemy, jest ogromna działka, która została zakupiona przez premiera Morawieckiego i przekazana do majątku odrębnego żonie. Nie ma w polskim prawie takiego przepisu, który zabraniałby premierowi Morawieckiemu lub jego żonie ujawniania jej majątku odrębnego i sprawę mielibyśmy z głowy - mówił.
>>> [ZOBACZ TAKŻE] Rodziny polityków wykażą oświadczenia majątkowe? Szef KPRM o przyjęciu ustawy
Jarosław Urbaniak podkreślał, że w czasie prac komisji regulaminowej sejmowe Biuro Legislacyjne zgłaszało bardzo wiele uwag, a sama projektowana nowelizacja w obecnym kształcie - jak ocenił - jest niekonstytucyjna. - Tę niekonstytucyjność próbowaliśmy przynajmniej ograniczyć na posiedzeniu komisji regulaminowej. Dotyczy to tego, że do osób, których majątek należy ujawnić zostały dopisane dzieci własne, dzieci małżonka i dzieci przysposobione bez żadnego ograniczenia, a o takich ograniczeniach GRECO, czyli Rada Europy pisze. Chodzi o te dzieci, które są we wspólnym gospodarstwie domowym - mówił poseł PO-KO.
REKLAMA
Podzieleni parlamentarzyści
W popołudniowej debacie głosu nie zabrali przedstawiciele klubów PSL i Kukiz'15. Janusz Sanocki (koło poselskie Przywrócić Prawo) mówił, że projekt nowelizacji to "pomysł niekonstytucyjny" i skandaliczny. - Żądam wycofania projektu - oświadczył.
Powiązany Artykuł
Samochody, mieszkania, kredyty. Politycy pokazali oświadczenia majątkowe
Marek Sowa (PO-KO) ocenił w debacie, że problemem jest "ukrywanie majątku" przez premiera Mateusza Morawieckiego i wątpliwości, co do posiadanych przez niego nieruchomości. Krzysztof Truskolaski (PO-KO) ocenił, że projekt nowelizacji to "zwykły bubel prawny" i również on zaznaczał, że Biuro Legislacyjne kierowało liczne uwagi do zapisów projektu.
Z kolei podsekretarz stanu w KPRM Tomasz Szczegielniak, podobnie jak posłowie PiS, podkreślał, że projektowane zmiany wychodzą naprzeciw oczekiwaniom społecznym i przyczynią się do większej jawności i transparentności, przez co zapewnią obywatelom dostęp do informacji publicznej. Polemizował też posłami opozycji, których pouczył, że od badania konstytucyjności ustaw jest Trybunał Konstytucyjny.
REKLAMA
Jawny majątek rodziny
Sprawa jawności majątków małżonków polityków pojawiła się, gdy "Gazeta Wyborcza" napisała, że Mateusz Morawiecki wraz z żoną w 2002 r. kupili 15 ha gruntów za 700 tys. zł od Kościoła we Wrocławiu, podczas gdy nieruchomość miała już w 1999 r. być warta prawie 4 mln zł, a obecnie ok. 70 mln zł. Premier informował, że "GW" sprostowała wysokość kwoty, jaka miałaby obecnie odpowiadać wartości działki. Według przedstawionej w sprostowaniu wyceny obecna wartość nieruchomości to ok. 14,3 mln zł.
Powiązany Artykuł
Magdalena Adamowicz złożyła oświadczenie majątkowe. Co posiada nowa europosłanka?
Projekt nowelizacji, którym zajmuje się Sejm zakłada m.in, że premier, ministrowie, posłowie, posłowie do PE, senatorowie, prezesi TK, NSA i SN, a także osoby stojące na czele wielu innych instytucji państwowych będą zobowiązani do umieszczania w oświadczeniu majątkowym informacji o majątku odrębnym małżonków, dzieci i osób pozostających we wspólnym pożyciu. Obowiązek złożenia takiego oświadczenia majątkowego, zgodnie z projektem, mieliby też marszałkowie i wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, prezesi NIK i NBP, sekretarze i podsekretarze stanu, przewodniczący KNF, wojewodowie, prezesi: zarządów PFRON i NFOŚiGW, NFZ, Agencji Mienia Wojskowego, Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości i ARMiR-u.
jp
REKLAMA
REKLAMA