Komisja śledcza ds. VAT oficjalnie zakończyła prace. Jej raport trafi do prokuratury

2019-09-11, 16:00

Komisja śledcza ds. VAT oficjalnie zakończyła prace. Jej raport trafi do prokuratury
Przewodniczący komisji śledczej ds. wyłudzeń VAT Marcin Horała (z lewej) . Foto: PAP/Rafał Guz

Komisja śledcza ds. VAT przedstawiła Sejmowi raport ze swoich prac i tym samym oficjalnie zakończyła swoją działalność. Dokument między innymi rekomenduje postawienie w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu byłych premierów, Donalda Tuska i Ewy Kopacz oraz ministrów finansów, Jacka Rostowskiego i Mateusza Szczurka. Jaki będzie dalszy los raportu? 

Raport końcowy z prac komisji śledczej do spraw VAT zaprezentował w Sejmie przewodniczący komisji Marcin Horała z Prawa i Sprawiedliwości. - To bardzo smutna książka. To książka opisująca historię tego, jak elity, władza rządząca Polską, w sposób tragiczny zawiodła Polaków, w sposób tragiczny niedopełniła swich obowiązków, a państwo polskie w niezwykle ważnym obszarze, jakim jest pobór danin poniosło klęskę - mówił Horała.  

Zdaniem przewodniczącego komisji skala wyłudzeń w badanym przez komisję okresie wzrosła o kilkaset procent: w 2007 była najniższa w Europie i wynosiła 8 proc., by w ciągu kilku lat wzrosnąć do 25-27 proc. - Polska jest jedynym fenomenem, gdzie kalendarz wzrostu wyłudzeń, wzrostu luki vatowskiej, tak wprost przekłada się na kalendarz tego, kto był u władzy - tłumaczył Horała.

Szereg działań rozszczelniających system podatkowy

W jego ocenie odbywało się to poprzez rozszczelnienie systemu podatkowego. Przykładem takiego działania było między innymi wprowadzenie prawa do kwartalnych rozliczeń dla nowych podmiotów. - Noworejestrowany podmiot w karuzeli vatowskiej na tzw. słupa dopiero po kwartale po raz pierwszy musiał złożyć jakiekolwiek sprawozdanie, pojawiał się w polu widzenia organów skarbowych - tłumaczył Horała. Polityk PiS dodaje, że realnie kontrola skarbowach ruszała po pięciu-sześciu miesiącach. - To czas wystarczajacy, żeby w karuzeli vatowskiej wyłudzić dziesiątki milionów złotych i wytranswerować. Na koniec łapano tego przysłuwiowego słupa, bezdomnego bez majątku - opisywał Horała. 

Inne przykłady działań rozszczelniających system podatkowy, to zniesienie obowiązku składania zabezpieczeń w procedurach importowych czy wprowadzenie obowiązku odwróconego vatu dla podmiotów zagranicznych. Przewodniczący Horała ocenił również, że działania mające zapobiec nadużyciom podejmowanym przez ówczesnych rządzących były spóźnione lub niewystarczające. W jego ocenie nie podjęto na przykład kroków, zwiększających odpowiedzialność karną przestępców vatowskich.

- W wyniku szeregu działań - zaniechania wpisania zbrodni vatowskiej do kodeksu karnego, kuriozalnych orzeczeń Sądu Najwyższego, popularyzowanych jeszcze w prokuraturze - była realnie zagrożona karami więzienia w zawieszeniu lub karami grzywny. Co to jest za groźba kary dla kogoś, kto zarabia na przestępczym procederze, np. 50 mln albo 100 mln złotych, że będzie skazany na dwa lata w zawieszeniu? - pytał Horała.

Zdaniem przewodniczącego zebrane podczas prac komisji dowody wskazują, m.in na to, że za rządów PO i PSL zlikwidowano departament ochrony ekonomicznej państwa w ABW czy zablokowano projekt posłów PiS pozwalający na konfiskatę majątków przestępcom, co też uniemożliwiło skuteczną walkę z mafiami vatowskimi.

Posłowie podzieleni w ocenie

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Janusz Szewczak, mówił podczas debaty sejmowej, że w tej sprawie nie chodzi o polityczną zemstę, ale o elementarną sprawiedliwość. - Chodzi o to, by nieodpowiedzialnie nie traktować najważniejszych funkcji publicznych, by nie trwonić publicznego grosza i nie wspierać mafii różnego rodzaju - mówił poseł PiS. Zdaniem Szewczaka w najnowszej historii gospodarczej Europy niewiele jest przykładów, jak to ujął, "podobnego rabunku, wstępnie szacowanego na 250-260 mld zł".

Zdanie odrębne do raportu zgłosili posłowie zasiadający w komisji śledczej z ramienia Platformy Obywatelskiej-Koalicji Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. W ich opinii raport zawiera półprawdy i pomówienia. - Ten raport jest niestety tylko i wyłącznie zamówieniem politycznym. I tak jak przez lata mieliśmy do czynienia z czymś, co zostało nazwane kłamstwem smoleńskim, mamy od czterech lat, w ciągu waszej kadencji mamy do czynienia z czymś, co śmiało można nazwać kłamstwem vatowskim - mówił Konwiński. Zdaniem posła PO-KO Zbigniew Konwińskiego "grzechem pierworodnym" komisji było to, że badała ona jedynie problemy ze ściągalnością podatku vat w latach 2007-2015.

Z kolei poseł Kukiz'15 Błażej Parda ocenił, że odpowiedzialność za opieszałość działań w ministerstwie finansów w sprawie problemów ze ściągalnością podatku VAT ponosi Platforma Obywatelska. - Jak mogliśmy dowiedzieć się podczas przesłuchań, umowa koalicyjna z PSL-em nie pozwalała na nadzór nad ministerstwem finansów nikomu poza ministrem finansów i premierem z Platformy Obywatelskiej. W związku z czym to sprawozdanie i niniejsza ocena dotyczyły głównie PO, które decydowała co się dzieje w ministerstwie finansów, a co się nie mogło dziać w ministerstwie finansów - tłumaczył Parda.  

Horała ocenił, że odpowiedzialność za aferę vatowską ponoszą byli premierzy, czyli Donald Tusk i Ewa Kopacz. - Z całą pewnością powinni posiadać wiedzę na temat nieszczelności systemu podatkowego oraz pogłębiającej się z roku na rok luki podatkowej - mówił Horała. W jego ocenie wskazywały na to zarówno oficjalne dokumenty sporządzane przez urzędników Ministerstwa Finansów, raporty przygotowywane przez Komisję Europejską, jak i apele pochodzące z branż szczególnie narażonych na negatywne skutki nadużyć.

Co dalej z raportem?

Wiceprzewodniczący komisji śledczej ds. vat Kazimierz Smoliński z Prawa i Sprawiedliwości powiedział portalowi PolskieRadio24.pl, że raport z prac komisji śledczej ds. VAT zostanie teraz przekazany do prokuratury. - Zgodnie z uchwałą Sejmu, sekretariat komisji przekaże całą dokumentację prokuraturze w Białymstoku, która prowadzi postępowanie w sprawie wyłudzeń vatowskich. Mamy tam wnioski, że wnioski pociągnął do odpowiedzialności cztery osoby. To już jest w gestii nowego Sejmu, ponieważ ten kończy prace - mówi Smoliński.  

Wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu premiera lub członków rządu może złożyć co najmniej 115 posłów, a decyzja zapada, jeśli wniosek poprze co najmniej 276 posłów.

Raport z prac komisji śledczej ds. VAT ma prawie 500 stronach. Podsumowuje działania tego gremium, między innymi opisuje złożenie kilkunastu zawiadomień do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstw przez byłych ministrów i urzędników. Sejmowa komisja śledcza do spraw VAT zajmowała się badaniem działań instytucji publicznych w zakresie zapewnienia dochodów Skarbu Państwa z tytułu podatku od towarów i usług i podatku akcyzowego. Członkowie komisji analizowali zaniedbania i zaniechania organów, do których dochodziło w latach 2007-2015. Przez ponad rok pracy komisja przesłuchała przeszło 60 świadków.

MF, PolskieRadio24.pl 


Polecane

Wróć do strony głównej