ZDF nie zamierza przepraszać za "polskie obozy zagłady". Stacja walczy przed sądem
Sąd Najwyższy rozpocznie niebawem rozpatrywanie skargi niemieckiej telewizji publicznej ZDF na wyrok sądu w Krakowie, nakazujący stacji przeprosić za sformułowanie "polskie obozy zagłady" - informuje portal TVP Info.
2019-09-12, 11:45
Sąd Okręgowy w Krakowie uznał, że godność i tożsamość narodowa stanowią dobro osobiste, które można naruszyć, pisząc np. o "polskich obozach śmierci". Niemiecka telewizja publiczna ZDF nie uznała tego wyroku i złożyła skargę do Sądu Najwyższego. Sprawa ma być wkrótce rozpatrywana.
Powiązany Artykuł
"Polskie obozy śmierci" w tekście "Jerusalem Post". Interwencja ambasadora
Wyroki za "polskie obozy"
Pozwy przeciwko niemieckiemu nadawcy złożyli były więźnieź Auschwitz Karol Tendera i kpt. AK Zbigniew Radłowski.
Obydwaj wygrali z niemiecką telewizją sprawy w sądach powszechnych, jednak stacja stara się wykorzystać wszystkie prawne możliwości, by uniknąć egzekwowania wyroku.
Karol Tendera domagał się od ZDF przeprosin za to, że 15 lipca 2013 r. na swoim portalu, w opisie zapowiadanego filmu dokumentalnego, stacja określiła obozy Majdanek i Auschwitz "polskimi obozami zagłady". Według byłego więźnia, ta publikacja naruszyła jego przynależność i godność narodową, które powinny być chronione przez prawo na zasadzie przewidzianej dla praw osobistych.
W imię "wolności opinii"
Stacja zamieściła na swojej stronie ogólne przeposiny, skierowane do wszystkich, a Sąd Okręgowy w Krakowie uznał je za wystarczające. Wyrok ten zaskarżył Karol Tendera, który domagał się osobistych przeprosin. Sąd Apelacyjny przyznał mu rację.
Zgodnie z wyrokiem, pełny tekst przeprosin skierowanych do byłego więźnia Auschwitz miał pojawić się na stronie głównej portalu i być widoczny przez 30 dni. Niemiecki nadawca nie wypełnił do końca tego nakazu. Sprawa trafiła więc kolejno do dwóch niemieckich sądów, które zgodnie przyznały rację Polakowi.
REKLAMA
>>>[CZYTAJ TAKŻE] Maciej Świrski: w obronie Polski musimy działać na wielu płaszczyznach
Telewizja ZDF nie dawała jednak za wygraną. Zgłosiła sprawę do Federalnego Trybunału Sprawiedliwości w Karlsruhe i doczekała się przychylnego dla siebie werdyktu. Zgodnie z nim nie musi przepraszać Karola Tandery, bo to godziłoby w podstawy prawa niemieckiego, według którego nie można przymuszać dziennikarza do zmiany opinii, nawet jeśli ta byłaby nieprawdziwa.
Powiązany Artykuł
Ocalały z nazistowskich obozów: Polacy nie są winni, jedynie Niemcy
"To niebezpieczna sytuacja"
- Werdykt niemieckiego trybunału jest niebezpieczny. Pokazuje, że jest państwo w Unii Europejskiej, które nie respektuje postanowień sądów innego unijnego państwa - skomentowała orzecznie niemiekiego trybunału mec. Monika Brzozowska-Pasieka, pełnomocnik w dwóch sprawach skierowanych do polskich sądów przeciwko państwowej telewizji ZDF.
>>>[CZYTAJ WIĘCEJ] Wyrok ws. kontrowersyjnego serialu. Niemiecka telewizja zapowiada odwołanie
- Polskie sądy respektują wyroki sądów niemieckich. Nie uznają, że przeproszenie kogoś godzi w fundamenty naszej legislacji, a tam tak uznano. To niebezpieczna sytuacja, bo od teraz niemieccy pełnomocnicy, bez względu na to, czy istnieje prawo precedensu, czy nie, będą próbowali powoływać się na ten wyrok i w innych sprawach - tłumaczyła.
REKLAMA
źródło: TVP Info/st
REKLAMA