Prokuratura ws. zeznań D. Kosteckiego: nie zabezpieczono nagrań, o których mówią media
- Nie zabezpieczono żadnych nagrań w sprawie tzw. afery podkarpackiej, o których rzekomym istnieniu informują media. Nie dysponujemy żadnym dowodem, że w ogóle takie powstały - oświadczyła Prokuratura Krajowa w reakcji na doniesienia Onetu na temat zeznań boksera Dawida Kosteckiego w tej sprawie.
2019-09-19, 13:15
Portal Onet napisał w środę, że Dawid Kostecki "wprost sugerował, że w agencjach towarzyskich mogli być nagrywani politycy". Onet przywołał jednocześnie oświadczenie Prokuratury Krajowej z sierpnia, w którym poinformowano, że Dawid Kostecki "nigdy nie wskazał, aby znani politycy i urzędnicy państwowi korzystali z usług podkarpackich agencji towarzyskich". Według portalu "z lektury jego zeznań wynika coś przeciwnego".
Powiązany Artykuł
![bielan 1200 pap.jpg](http://static.prsa.pl/images/49adf60c-94b7-4231-bb10-bfa7504da615.jpg)
PiS chce zmian przepisów dot. aresztowań posłów. Adam Bielan: decyzję ma podejmować Sąd Najwyższy
PK dementuje informacje o nagraniach
Według Onetu Dawid Kostecki zeznał między innymi, że "z usług podkarpackich prostytutek korzystały osoby z różnych środowisk". - Według niego "haki" zbierane były "nie tylko na przestępców, ale także na osoby wywodzące się z kręgów polityki, biznesu, władzy lokalnej". "Hakami" miały być nagrania z agencji towarzyskich - podał portal.
Doniesienia Onetu dementuje Prokuratura Krajowa. "Po raz kolejny prokuratura informuje, iż nie zabezpieczono żadnych nagrań, o których rzekomym istnieniu informują media" - napisano w oświadczeniu. Podkreślono przy tym, że prokuratorzy nie dysponują żadnym dowodem, że w ogóle takie nagrania powstały.
>>> [ZOBACZ TAKŻE] "Rzeczpospolita": nikt nie wchodził do celi Dawida Kosteckiego
REKLAMA
"W toku postępowań nie odnaleziono urządzeń nagrywających, zeznający w tej sprawie świadkowie nie przedstawili żadnych wiarygodnych informacji na ten temat" - wyjaśniono. Jak zaznaczono w oświadczeniu, dotyczy to również zeznań Dawida Kosteckiego. "Cytowane przez Onet zeznania świadka są wyrwane z kontekstu. Dalsza część jego wypowiedzi jednoznacznie wskazuje, że nie miał on żadnej wiedzy na temat ewentualnych nagrań, a przytaczał jedynie krążące w jego środowisku plotki" - podkreśliła PK.
Prokuratura Krajowa podała ponadto, że jedyny polityk wymieniony z imienia i nazwiska przez Kosteckiego to Zbigniew Ćwiąkalski - minister sprawiedliwości w latach 2007-2009, ale nie w kontekście nielegalnych nagrań w agencjach towarzyskich.
Kolejne dementi PK ws. doniesień Onetu
Prokuratura informacje Onetu w tej samej sprawie dementowała już w sierpniu. Onet pisał wówczas, że "zmarły bokser jako pierwszy publicznie podzielił się swoją wiedzą na temat powiązań funkcjonariuszy CBŚP z właścicielami podkarpackich agencji towarzyskich, w których mieli bywać znani politycy i urzędnicy państwowi". PK oświadczyła, że te doniesienia są niezgodne z prawdą.
Dawid Kostecki zmarł 2 sierpnia nad ranem w celi Aresztu Śledczego Warszawa-Białołęka. Były pięściarz miał się powiesić w łóżku na pętli z prześcieradła. Jego ciało znaleziono przykryte kocem.
REKLAMA
>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Wiceszef MS ws. śmierci Kosteckiego: nie było zaniedbań ze strony strażników
Na początku sierpnia posłowie PO-KO poinformowali na konferencji prasowej, że skierowali do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry pytania o okoliczności śmierci Dawida Kosteckiego. Ich zdaniem istnieją poważne przesłanki, że doszło do zabójstwa świadka w sprawie afery obyczajowej na Podkarpaciu.
Powiązany Artykuł
![areszt więzienie 1200 free](http://static.prsa.pl/images/3a0dcb73-20dc-410d-8e1e-d314ffb7fe47.jpg)
Próba samobójcza w rzeszowskim więzieniu. Osadzony miał zeznawać ws. Dawida Kosteckiego
Sprawa agencji towarzyskich na Podkarpaciu
W marcu Radio ZET podało, że do prokuratora generalnego, ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i premiera Mateusza Morawieckiego wpłynęło zawiadomienie dotyczące przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez szefa CBA Ernesta Bejdę. Według Radia Zet, złożył je prawnik byłego agenta CBA, który twierdzi, że w Biurze zatuszowano skandal obyczajowy z udziałem ważnego polityka PiS z Podkarpacia.
>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Prokuratura wszczęła śledztwo po zawiadomieniu Marka Kuchcińskiego
REKLAMA
Media podawały, że w prowadzonych na Podkarpaciu przez Aleksieja i Jewgenija R. agencjach towarzyskich dokonano nagrań korzystających z prostytutek polityków. Według b. agenta CBA Wojciecha J. takich sekstaśm z VIP-ami zdeponowanych na Ukrainie może być ok. 4 tys. godzin. W maju Ziobro oświadczył, że nie ma takich nagrań i nigdy nie było, a informacje powtarzane w mediach, że te nagrania są, to "kompletne kłamstwo".
jmo
REKLAMA