Prezes PiS: nasza polityka społeczna wyciągnęła ludzi z wykluczenia
- My Polacy, bardzo niedługo, bo już za dwa tygodnie podejmiemy decyzję o charakterze ustrojowym, decyzję co do tego, jaki ustrój będzie panował w naszym kraju - mówił Jarosław Kaczyński podczas konwencji PiS w Zielonej Górze.
2019-09-28, 20:00
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
Konwencja PiS w Zielonej Górze [RELACJA]
- Prezes PiS przemawiał podczas konwencji partii w Zielonej Górze
- Jarosław Kaczyński zaznaczył, że "decyzja, która zapadnie 13 października, będzie miała charakter ustrojowy"
- - Postkomunizm był systemem, który szkodził Polsce oraz ogromnej większości Polaków - mówił polityk
- Prezes PiS zaznaczył, że "udało się w dużej mierze naprawić Polskę"
- - Polityka społeczna miała wyciągnąć z nieszczęścia możliwie jak największą liczbę ludzi - zaznaczył J. Kaczyński
Prezes PiS podkreślił, że 13 października "Polacy zdecydują, w którą stronę pójdziemy". - Czy w tę, która została wyznaczona przez rządy PiS, czy w tę, która była w różnych wersjach, z pewnymi korektami prowadzona począwszy od 1989 r. A symbolicznymi nazwiskami są tu: Leszek Balcerowicz, czy też kolejni premierzy z SLD - mówił Jarosław Kaczyński.
Podkreślił, że decyzja ta nie donosi się tylko do tego kto rządzi. - To oczywiście jest zawsze bardzo ważne, ale w tym wypadku, my Polacy podejmiemy bardzo niedługo, za dwa tygodnie decyzję o charakterze ustrojowym. Decyzję co do tego, jaki ustrój będzie panował w naszym kraju - powiedział prezes PiS.
Działanie mechanizmu społecznego
Jarosław Kaczyński zaznaczył, że nie chodzi tu o ustrój w znaczeniu konstytucyjnym, bo ten nie ulegnie zmianie, chyba że PiS uzyska konstytucyjną większość. - To określenie odnosi się do pewnego mechanizmu społecznego, który funkcjonuje w społeczeństwie, który rozdziela różnego rodzaju dobra, począwszy od dóbr materialnych, skończywszy na dobrach kulturowych, w wreszcie na prestiżu, na tym, jak poszczególni ludzie i grupy społeczne są traktowane - wyjaśniał prezes PiS.
Prezes PiS skrytykował również sposób działania pewnego systemu. - Postkomunizm był nastawiony na to, by pewna grupa wyłoniona z procesu transformacji komunizmu, z dużym udziałem nomenklatury komunistycznej, mogła w Polsce dominować. Elita postkomunizmu chciała dominować w sferze ekonomicznej, kulturowej i rozdziału prestiżu. Tych "autorytetów" mieli się wszyscy słuchać - podkreślił Jarosław Kaczyński.
Powiązany Artykuł
Premier w Opolu: dokonamy skokowej różnicy w obszarze służby zdrowia
Zmiana, która była bezwzględnie potrzebna Polsce
- Postkomunizm był systemem, który szkodził Polsce oraz ogromnej większości Polaków. Nigdy go nie akceptowaliśmy i mieliśmy odwagę go krytykować. Państwo postkomunistyczne było teoretyczne, nie było w stanie rozwiązywać żadnego problemu społecznego. Dopóki nie przyszły środki europejskie, to nie było w stanie podjąć żadnego większego przedsięwzięcia - mówił prezes PiS.
- Podjęliśmy trudną i ryzykowną próbę zmiany bezwzględnie potrzebnej Polsce. Była to próba realnego zmienienia systemu postkomunistycznego - stwierdził Jarosław Kaczyński. - W Polsce po 1989 r. powstał system państwa teoretycznego, którego nie akceptowaliśmy - podkreślił prezes PiS. Mówił też, że ten system był niesprawiedliwy historycznie i szkodliwy dla Polski i Polaków.
REKLAMA
>>>[CZYTAJ TAKŻE] Jarosław Kaczyński: bez wiarygodności nie ma demokracji
Jarosław Kaczyński mówiąc w Zielonej Górze o przemianach w Polsce po 1989 r. ocenił, że powstał wtedy "system postkomunistyczny", który miał wszelkie pozory demokracji, ale (...) demokratyczny nie był". Mówił, że demokracja to system, który musi spełniać "różne warunki". "Jednym warunkiem jest to, że są konkurencyjne elity. Natomiast w tamtym ustroju miała być tylko jedna elita" - stwierdził prezes PiS.
Powiązany Artykuł
Jarosław Kaczyński: PiS udało się zrealizować program
Prezes PiS mówił też o tym, że ludzie, którzy krytykowali taki system, "z jego wszystkimi wadami", byli nazywani "oszołomami" i byli "eliminowani ze sfery świadomości społecznej". Mówiąc o licznych wadach "tamtego sytemu" J. Kaczyński stwierdził, że odnosiły się one "do tego, co można określić jako sprawiedliwość historyczna".
- Ci, którzy szkodzili Polsce przez dziesięciolecia, w okresie PRL-u, nie tylko nie ponieśli z tego powodu kary, ale wręcz przeciwnie, zostali w bardzo wielu wypadkach (...) nagrodzeni. To (była) ta słynna wymiana władzy na własność - powiedział J. Kaczyński.
Zadanie naprawy państwa - "w dużej mierze wykonane"
- Udało się w dużej mierze naprawić nasze państwo, aparat państwowy, który wcześniej pozwalał na to, by z Polski wyciekały ogromne pieniądze, żeby Polska było eksploatowana - mówił prezes PiS. - Podjęliśmy próbę, trudną próbę i ryzykowną, ale niezbędnie potrzebną Polsce próbę zmiany ustroju w głębszym tego słowa znaczeniu - nie tego zapisanego w konstytucji, chociaż nas ciągle za rzekome łamanie konstytucji atakowano (...) tylko tego realnie funkcjonującego ustroju społecznego - mówił.
REKLAMA
Jarosław Kaczyński podkreślił, że "polityka społeczna miała wyciągnąć z nieszczęścia możliwie jak największą liczbę ludzi". - To zadanie było możliwe do realizacji na początku na takiej zasadzie, którą można scharakteryzować w odniesieniu do odwagi. Bo to było ryzykowne, odważne, to było odrzucenie tej zasady, która obowiązywała wcześniej "nic nie robimy, ciepła woda w kranie, niczym nie ryzykujemy". Myśmy zaryzykowali - podkreślił prezes PiS.
Powiązany Artykuł
A. Macierewicz: służba zdrowia jest niezbędna dla rozwoju gospodarczego
Coraz więcej własności w polskich rękach
- Nasza polityka gospodarcza ma oznacza, że w Polsce jest coraz więcej własności w polskich rękach - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości. Dodał, że taką politykę z sukcesem podjął Mateusz Morawiecki. Jarosław Kaczyński przemawiając na konwencji w Zielonej Górze mówił o konieczności doprowadzenia do szybkiego rozwoju gospodarczego "na miarę dzisiejszej Europy".
Dodał, że polityka ta musi być realizowana w taki sposób, by nie oznaczała, iż w Polsce mamy coraz mniej tego co polskie, tylko wręcz odwrotnie. - Ma ta polityka oznaczać, że w Polsce jest coraz więcej własności w polskich rękach. I taką politykę podjęliśmy, podjął ją Mateusz Morawiecki jako wicepremier, minister finansów, później już jako premier i - trzeba powiedzieć - że z bardzo poważnym sukcesem - ocenił.
Prezes PiS Przytoczył również niedawną ocenę agencji ratingowej Fitch, która - jak wskazał - "utrzymała nasz wysoki status z zapowiedzią stabilności i scharakteryzowała naszą sytuację gospodarczą jako dobrą, mocną, jednocześnie wspartą rozsądną polityką gospodarczą". - To bardzo ważne, bo to, że my uprawiamy rozsądną politykę gospodarczą to jest bardzo często kwestionowane. Co więcej, niemała cześć naszych obywateli, tych którzy nas popierają i być może będą na nas głosowali, uważa - nie wiedzieć czemu - że lepszymi specjalistami od gospodarki są nasi konkurenci. To jest dziwne, ale to jest po prostu wmówione - podkreślił Kaczyński.
pb
REKLAMA