Sprawa molestowania w "Bagateli". Dyrektor na urlopie, trwa śledztwo
- Nie nam oceniać, czy zarzuty ws. dyrektora są słuszne. Poprosiliśmy go, aby na czas ich wyjaśnienia nie pełnił funkcji - poinformowała zastępczyni dyrektora ds. literackich i organizacyjnych Teatru Bagatela w Krakowie Renata Derejczyk podczas konferencji prasowej.
2019-11-12, 13:07
Posłuchaj
Krakowska prokuratura poinformowała wcześniej, że wszczęła śledztwo ws. molestowania i mobbingu, czego miał się dopuszczać dyrektor Teatru Bagatela Henryk Jacek Schoen. O nadużycia oskarżyła go grupa kobiet, m.in aktorek, które o sprawie zawiadomiły prezydenta miasta Jacka Majchrowskiego.
Powiązany Artykuł
Dyrektor Teatru Bagatela posądzony o mobbing. Jest wniosek o urlop
- Teatr Bagatela znalazł się w bardzo trudnej sytuacji z powodu oskarżeń, jakie dotyczą dyrektora - poinformowała dziennikarzy podczas wtorkowego briefingu Renata Derejczyk.
- Nie nam oceniać, czy są to zarzuty słuszne, do tego są powołane odpowiednie organa. Natomiast kierując się dobrem Teatru, troską o zespół poprosiliśmy dyrektora, żeby na czas wyjaśnienia zarzutów oddalił się - nie pełnił (swojej) funkcji - powiedziała Derejczyk.
Dyrektor na urlopie, zespół pracuje
Podała, że w piątek Schoen złoży wniosek o urlop - jest to urlop płatny, na którym pozostanie nawet do stycznia. Zastępca dyrektora ds. literackich i organizacyjnych zapewniła równocześnie, że nie dochodziły do niej żadne niepokojące sygnały dotyczące rzekomych nadużyć.
Powiązany Artykuł
Kraków: wszczęto śledztwo ws. molestowania w Teatrze Bagatela
Podkreśliła, że ważne jest teraz, by zespół teatru kontynuował działalność, co ma zamiar robić, realizując kolejne premiery. - Jesteśmy jednością, jesteśmy zespołem, przez wiele lat pracowaliśmy na renomę tego teatru, dzięki czemu jest rozpoznawalny i ceniony nie tylko przez krakowską publiczność - wskazała.
Na briefingu nie pojawił się ani dyrektor placówki, ani kobiety, które oskarżają go o mobbing i molestowanie. Według informacji medialnych, we wtorek mają one być przesłuchiwane w krakowskiej prokuraturze.
Jak zapewniono, nieobecność stron jest spowodowana troską o to, żeby zachować neutralność. Zespół - zarówno dyrekcja, jak i m.in. przedstawiciele aktorów - zapewnił jednak pełne wsparcie poszkodowanym. Derejczyk oceniła, że opisywana przez nie sytuacja "jest niedopuszczalna", a teatr powinien być "przestrzenią wolną od nacisków psychicznych, fizycznych, od jakiegokolwiek mobbingowania".
REKLAMA
st
REKLAMA