Policjant zastrzelił 21-letniego mężczyznę w Koninie. "Został zmuszony do użycia broni"
W Koninie policjant śmiertelnie postrzelił 21-latka. - Podczas pościgu doszło do sytuacji, która zmusiła policjanta do użycia broni - powiedział insp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji. Jak relacjonował świadek zdarzenia Czesława Kurant, policjant od razu zaczął reanimować postrzelonego.
2019-11-14, 12:19
Posłuchaj
Jak poinformował rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak, do zdarzenia doszło ok. godz. 10. Z informacji, które przekazał insp. Mariusz Ciarka, podczas pościgu miała miejsce sytuacja, "która zmusiła policjanta do użycia broni".
Powiązany Artykuł
Wielkopolskie: policjanci zatrzymali rodzeństwo grożące wysadzeniem budynku
- Na miejscu obok ciała zabezpieczono duże nożyczki, które traktujemy jako niebezpieczne narzędzie, a także torebkę z białym proszkiem, prawdopodobnie narkotykami. Miejsce zabezpieczyliśmy i nie wykonujemy tam żadnych czynności, aby mógł je, włącznie z przeszukaniem ciała, wykonać prokurator - powiedział insp. Mariusz Ciarka.
"Traumatyczna sytuacja"
Dodał, że natychmiast po postrzeleniu mężczyzny policjanci rozpoczęli udzielanie pierwszej pomocy, niestety nie udało się uratować mężczyzny. - Jest to na pewno przykra i traumatyczna sytuacja zarówno dla policjanta, jak i dla rodziny postrzelonego mężczyzny - zaznaczył rzecznik prasowy KGP.
Do postrzelenia mężczyzny doszło chwilę po tym, jak policjanci chcieli wylegitymować trzech młodych mężczyzn. W tym momencie jeden z nich zaczął uciekać. Wtedy policjant zaczął za nim biec, krzycząc "stój, policja". Ze wstępnych relacji wynika, że w pewnym momencie ścigany mężczyzna najprawdopodobniej wyciągnął nożyczki chcąc zaatakować policjanta. Wtedy ten miał użyć broni.
REKLAMA
Śmiertelnie postrzelony mężczyzna miał 21 lat. Jak powiedział portalowi PolskieRadio24.pl Andrzej Borowiak, towarzyszyli mu dwaj 15-latkowie. - Zostanie zbadane to, do jakiej konkretnie doszło sytuacji, że policjant musiał użyć broni. Z naszej strony procedura w tego typu sytuacjach jest taka, że funkcjonariusz pisze szczegółową notatkę służbową i przekazuje ją swojemu przełożonemu. W notatce wyjaśnia wszystkie okoliczności zdarzenia - zaznaczył rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.
Jak dodał, prokurator badający sprawę może podjąć decyzję o przesłuchaniu policjanta. - I to on zadecyduje, kiedy to nastąpi - powiedział.
Prokuratorzy wykonują oględziny
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koninie prok. Aleksandra Marańda poinformowała, że sprawa została przejęta przez prokuraturę okręgową.
- Na miejscu są prokuratorzy, którzy wykonują oględziny. Po nich będę mogła udzielić szerszych informacji - powiedziała rzeczniczka. Zaznaczyła, że na razie nie zostało formalnie wszczęte śledztwo.
REKLAMA
bb
REKLAMA